Podczas ostatniej wycieczki odkryliśmy miejsce niezwykłe – Avión, niewielkie miasteczko położone w zielonym sercu hiszpańskiej Galicji. Choć na mapie wygląda niepozornie, jego historia, atmosfera i kontrasty sprawiają, że trudno o drugie takie miejsce w całej Hiszpanii. To właśnie tutaj dawna tradycja splata się z nowoczesnością, a kamienne hórreos stoją tuż obok luksusowych willi.

Miasto, które wzbogaciło się w Ameryce
Avión nazywane jest „miastem milionerów”, i nie bez powodu. W XX wieku wielu mieszkańców opuściło Galicję w poszukiwaniu lepszego życia za oceanem – głównie w Meksyku, Wenezueli i Argentynie. Tam odnieśli sukces, a ich rodziny po latach wróciły do rodzinnej miejscowości.



Dziś Avión jest spokojne zimą, ale latem zamienia się w tętniące życiem miejsce – pełne eleganckich willi, zadbanych ogrodów i błyszczących samochodów. Mówi się nawet, że w sierpniu miasteczko przypomina mały kawałek Ameryki pośród galicyjskich gór. Można tu wtedy zobaczyć zaskakujące sceny, takie jak gra w domino jednego z najbogatszych ludzi świata, Carlosa Slima. I oczywiście delektowanie się pysznymi galicyjskimi owocami morza. Inną znaną, bogatą rodziną, która latem często odwiedza Avión, jest rodzina Vázquez Raña. Nierzadko można ich zobaczyć bawiących się podczas sierpniowych festynów w wiosce, kiedy liczba mieszkańców potraja się.

Jedną z najbardziej znanych fiest w Avion jest uroczystość ku czci patrona, która przyjęła nazwę „Fiesta Mexicana” (Meksykański Festiwal) na cześć wszystkich potomków Ameryki Łacińskiej, których każda rodzina w Avión ma po drugiej stronie Atlantyku. To prawdziwie wielokulturowe święto, które łączy tacos, enchiladas, fajitas i burrito z typowymi galicyjskimi potrawami; w muzyce można usłyszeć rancheras, muñeiras lub galicyjskie jotas.
Hórreos i prostota – galicyjska tradycja w cieniu luksusu
Jednak to, co najbardziej urzeka w Avión, to kontrast między bogactwem a prostotą. Wystarczy przejść kilka kroków, by wśród nowoczesnych domów i willi zobaczyć skupiska hórreos – tradycyjnych, kamiennych spichlerzy stojących na palach.

Te niewielkie budowle, niegdyś służące do przechowywania zboża i kukurydzy, dziś stanowią symbol galicyjskiej tożsamości. W Avión przypominają, że nawet w otoczeniu luksusu można zachować szacunek do historii i korzeni. Widok starych hórreos otoczonych nowoczesną architekturą działa jak pomost między dawnym światem a współczesnością – spokojny, piękny i nieco nostalgiczny.




Między nostalgią a nowoczesnością
Spacerując po Avión, trudno nie poczuć pewnego wzruszenia. To miejsce, które żyje wspomnieniami emigrantów i jednocześnie patrzy w przyszłość z dumą i spokojem. Bogactwo w Avión ma ludzką twarz – to bogactwo wspomnień, rodzinnych więzi i powrotów do korzeni.
Ta historia doprowadziła jednak do osobliwej, nieco niespójnej, a nawet niepokojącej rzeczywistości: rezydencje, prywatne odrzutowce i luksusy zamożnych potomków Galicyjczyków, którzy kiedyś opuścili ojczyznę, współistnieją teraz z prostymi domami, słabo skomunikowanymi wioskami, wyraźnie starzejącą się populacją i emeryturami poniżej 600 euro miesięcznie.





Jest to więc historia sukcesu galicyjskiej emigracji do Ameryki, która pozostawiła jednak po sobie obraz, który praktycznie dzieli miasto na dwie części: z jednej strony miasto o dochodzie na mieszkańca znacznie wyższym niż średnia hiszpańska, setkach luksusowych domów i aż sześciu oddziałach banków; z drugiej – miasto, z którego wielu młodych ludzi wyjechało na swego rodzaju przymusowe wygnanie z powodu braku perspektyw w swoim regionie, co wiązało się z poczuciem wyobcowania i tęsknotą za domem.
Moja osobista refleksja
To, co najbardziej mnie poruszyło w Avión, to jego niezwykła równowaga między przeszłością a teraźniejszością. Widziałam hórreos, które trwają tu od wieków, i nowoczesne wille, które powstały dzięki odwadze i pracy ludzi rozsianych po całym świecie.
Avión nauczyło mnie, że prawdziwe bogactwo nie polega na tym, co mamy, lecz na tym, kim jesteśmy i skąd pochodzimy.
To miejsce zostawia w sercu ciepło – i przypomina, że nawet jeśli życie prowadzi nas daleko, zawsze warto wrócić tam, gdzie wszystko się zaczęło. ❤️
🧳 Informacje praktyczne dla podróżników
📍 Jak dojechać: Avión znajduje się w prowincji Ourense, w regionie Galicja. Najbliższe większe miasto to Ourense(ok. 1 godzina drogi samochodem). Do Galicji można dotrzeć samolotem – najbliższe lotnisko znajduje się w Santiago de Compostela lub Vigo.
Kiedy jechać: Najlepszy czas na wizytę to lato (lipiec–sierpień), kiedy miasto ożywa dzięki powrotom emigrantów i odbywającym się lokalnym fiestom. Wtedy można poczuć prawdziwy klimat Avión.
Co warto zobaczyć:
- Hórreos – tradycyjne galicyjskie spichlerze, często zgrupowane w malowniczych miejscach;
- Kościół parafialny w Avión – z typową dla Galicji kamienną architekturą;
- Okoliczne szlaki i punkty widokowe – idealne dla miłośników natury i fotografii;
- Lokalne restauracje i bary tapas, w których można spróbować autentycznej kuchni galicyjskiej.
- Luksusowe domy powstałe dzięki ciężkiej pracy na emigracji.
Avión to miejsce, które warto zobaczyć nie tylko oczami, ale i sercem.
To podróż w głąb Galicji – i w głąb historii ludzi, którzy nigdy nie zapomnieli, skąd pochodzą. 🌿
