Bożonarodzeniowa kuchnia galicyjska

Mariscos – owoce morza

Typowa galicyjska kuchnia wigilijna to przede wszystkim owoce morza (mariscos). To one głównie królują na stołach. Kraby, krewetki, omułki i ośmiornice, to jedne z najpopularniejszych dań i chociaż przed świętami ceny szybują w górę, prawda jest taka, że są one idealnym wyborem. Typowe galicyjskie przepisy są bardzo proste, gotowane w osolonej wodzie, ewentualnie z dodatkiem liścia laurowego i nic więcej „nada mas”. Jak to mówią Galicyjczycy „nie poprawia się tego, co jest idealne”.

Przed świętami ceny ryb i owoców morza szybują w górę i osiągają czasem niewyobrażalne kwoty. Dlatego, jeśli chce się spróbować świeżych produktów, trzeba nastawić się na spory wydatek.

Aves (ptaki)

Indyk jest niekwestionowanym królem wielu świątecznych stołów, ale tutaj w Galicji jedzono najczęściej koguta lub kurę, lub jeśli kogoś było stać -kapłona. Kapłon to wykastrowany, tuczony kogut z mękim mięsem i efektownym tłuszczem. Najlepsze okazy sprzedawane są co roku, na ogromnych targach w Villalba (Lugo). Drób podaje się najczęściej z duszonymi warzywami, kasztanami i jabłkami.

Bacalao – dorsz

Na galicyjskim stole w Wigilię nie może zabraknąć dorsza. Najczęściej podawano go z kalafiorem i alladą (sos na bazie oliwy z oliwek, czosnku, papryki i odrobiną bulionu rybnego lub octu), choć są tacy, którzy wolą go z kapustą. W niektórych regionach wybrzeża jadano go z rodzynkami i orzeszkami piniowymi.

Merluza – morszczuk, król ryb

Morszczuk, to bardzo popularna ryba w Galicji. Najczęściej podawana jest w towarzystwie ziemniaków i oliwy z oliwek lub bardziej wykwintnie z owocami morza.

Krokiety domowe

Na galicyjskim stole wigilijnym nie może zabraknąć domowych krokietów z farszem rybnym lub z owocami morza.

Jamon iberico

To bez czego trudno sobie wyobrazić święta w Galicji to oczywiście jamon iberico. To rodzaj szynki, uzyskiwanej ze świni iberyjskiej, bardzo cenionej w Hiszpanii i Portugalii. Uważana jest za artykuł wykwintnej kuchni.

Torrijas i inne słodkie desery

Chociaż nugaty od dawna są królami posiłków po obiedzie, w tej części Hiszpanii istniał cały kalendarz słodkich specjałów, który zmieniał się w zależności od okazji. I tak na przykład torrijas, obok puddingu ryżowego były jednym z typowych deserów na Wigilię. Torrija przygotowywana według tutejszej recepty, to bułka moczona w mleku lub czerwonym winie i zapiekana. Galicyjska torreja była bardziej kremowa, niż w innych częściach Hiszpanii.

Kolejne danie, którego nie mogło zabraknąć na galicyjskim stole, to kompot z gruszek lub jabłek, przeważnie z cynamonem i odrobiną czerwonego wina.

Wina i likiery

Oczywiście do posiłku zawsze podawano dobre, galicyjskie wino. Niezależnie od tego czy białe, czy czerwone, warto spróbować wszystkich. Po kolacji najczęściej częstowano likierami kawowymi, trzcinowymi lub wiśniowymi.

Część zdjęć zaczerpnięta ze strony www.Travel.es

16 Replies to “Bożonarodzeniowa kuchnia galicyjska”

  1. Uwielbiam kuchnię hiszpańską. Pyszne propozycje. U mnie kuchnia polska miesza się z francuską.

  2. Co kraj to obyczaj. Fajnie jest wiedzieć co jedzą ludzie w innych krajach i fajnie jest poznać ich kulturę i obyczaje. Ja pracuje z różnymi narodowościami to zawsze przed świętami rozmawiamy na ten temat w pracy. Można się dużo ciekawych rzeczy dowiedzieć 🙂

  3. Bardzo wytwornie i bardzo zdrowo. Ja też uwielbiam poznawać kuchnię innych krajów, a to co jedzą w wigilię w Galicji jest naprawdę bardzo interesujące. Moja kuchnia jest mieszaniną wszystkiego co mi posmakowało w świecie, ale tego dnia marzę tylko o polskich przysmakach. Z dala od kraju, chcę, żeby mnie smaki przeniosły do tego co pamiętam. Wesołych świąt Edytko:)

    1. To prawda, smaki potrafią przenieść nas tam, gdzie chcemy. U mnie mieszanina przysmaków polsko – hiszpańskich, tym bardziej, że część produktów jest raczej nie do zdobycia. Dziękuję za życzenia i również życzę Wesołych, spokojnych i radosnych Świąt!

  4. Uwielbiam czytać takie kulinarne perełki, o tym gdzie i co się jada w święta. Czasami myśle ze chętnie bym się zamieniła. I tego spróbowała.

    Bernadeta says:
    1. Mam podobnie. Uwielbiam ciekawostki kulinarne i chętnie próbuję lokalnych potraw. Najchętniej skorzystałabym z zaproszenia na prawdziwa galicyjską wigilię. Póki co kombinujemy sami mieszając polsko- hiszpańskie smaki 🙂

  5. Ostatnio zastanawiałam się jak będę chciała spędzać święta w czasie gdy odejdą moi rodzice. Nie wiem czy będzie mi się chciało robić te wszystkie polskie potrawy,może zamiast polskich świat zafunduje sobie takie święta za granicą. Taka Galicja np może się okazać pięknym,nowym doświadczeniem a kuchnia jak najbardziej przyciąga…te wszystkie ryby,cudowne smaki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.