Genua – „dumna pani morza”

Genua to największe miasto i stolica regionu Liguria. Trochę pomijane, trochę niedoceniane, a nas urzekło i zachwyciło. 

Kiedy w 1358 roku włoski poeta Francesco Petrarka dotarł w swej podróży do Genui, opisał ją tak: ,,Zobaczysz miasto królewskie oparte o alpejskie wzgórze, dumne ze swoich ludzi i murów, którego wygląd wskazuje, że jest panią morza”.

Genua to jedno z najoryginalniej położonych włoskich miast. Stolica Ligurii z jednej strony otoczona jest morzem, z drugiej zaś jej granice wyznaczają wysokie, zielone wzgórza i góry. Ma to wpływ na specyfikę miasta, które rozbudowane jest piętrowo, pod górę. Na linii brzegowej znajduje się port i zabudowania portowe, następnie idąc do góry – stare miasto, a nowocześniejsze zabudowania już całkiem górują nad miastem.

Pośród przybywających tutaj z całego świata turystów wiele emocji budzi również tutejsza architektura, która w mieście okrzykniętym drugą Lizboną, stanowi dowód o dawnej potędze tego niezwykłego miejsca.

W Genui znajduje się także największy w Italii port morski, istniejący od XII wieku i właśnie tutaj przybił do brzegu nasz wycieczkowiec Costa Toscana.

Genua, przywitała nas piękną, słoneczną pogodą. Z przyjemnością więc ruszyliśmy na podbój miasta, które zachwyciło nas mnóstwem wąskich i krętych uliczek, niezwykłą architekturą i czystością, której w Neapolu brakowało. 

Swój spacer po Genui rozpoczęliśmy od Piazza della Vittoria, gdzie z portu dotarliśmy autobusem. 

Piazza della Vittoria

Naszym oczom ukazał się przestronny monumentalny Plac Zwycięstwa na środku, którego znajduje się Łuk Triumfalny wzniesiony w 1931 roku w celu uczczenia pamięci poległych w I Wojnie Światowej. Plac znajduje się nieopodal stacji kolejowej Brignole i jest jedną z głównych arterii miasta. Jeszcze pusty o poranku, w godzinach popołudniowych tętni życiem.

Kierując się w stronę starego miasta nie mogliśmy się oprzeć kuszącym cukierniom i zapachowi włoskiej kawy. 

Piazza de Ferrari

Po drodze do Paizza de Ferrari, okrywaliśmy niemalże ukryte wśród innych budynków liczne kościoły, placyki, kawiarnie i sklepiki. Piazza de Ferrari ze słynną fontanną pośrodku, to miejsce, które łączy ze sobą stare miasto z nowym. Znajduje się przy nim również Palazzo Ducale czyli Pałac Dożów.

Cattedrale di San Lorenzo

Nieopodal fontanny na Piazza de Ferrari mogliśmy podziwiać katedrę di San Lorenzo czyli symbol miasta i pokaz jego bogactwa. Ten skonstruowany na planie krzyża romańskiego kościół rozpoczęto budować już w XII wieku. Na fasadzie, po obu stronach wielkiej rozety miały wznosić się dwie wieże. Ta sztuka niestety nie udała się i powstała jedynie prawa wieża, natomiast druga – niedokończona pozostała niższa i na jej szczycie znajduje się zadaszenie. Fasada zdobiona jest czarno – białymi pasami, nadającymi katedrze surowy wygląd. Katedra jest pewnego rodzaju mieszanką różnorodnych stylów architektonicznych.

Dom Krzysztofa Kolumba

Najbardziej znanym Genueńczykiem jest urodzony w 1451 roku Krzysztof Kolumb. Część dochodu, który otrzymał za odkrycie Ameryki podarował na rzecz swojego rodzinnego miasta. Dziś można odwiedzić dom, w którym mieszkał. 

Dom Kolumba to jedno z najważniejszych miejsc w Genui. Choć położony w obrębie Starego Miasta i murów obronnych obiekt jest jedynie repliką domu, w którym urodził się odkrywca, cieszy się dużą sympatią turystów. Wewnątrz budynku znajduje się muzeum przechowujące pamiątki po żeglarzu, a na jego tyłach widoczne są pozostałości po dawnym klasztorze. Dziś znajduje się w nim muzeum. Podziwiać w nim można m. in. list, który sam Kolumb napisał w 1502 roku.

Poza Krzysztofem Kolumbem do najbardziej znanych genueńczyków należą: Niccolo Paganini, Giuseppe Garibaldi , a także Sabrina (dla tych którzy pamiętają piosenkarkę lat 80 ). W mieście powstało również wiele słynnych produkcji filmowych, np. ,,Genua. Włoskie lato” czy „Pod słońcem Toscanii”.

Porta Soprana

Imponujacych rozmiarów Porta Soprana to średniowieczna brama prowadząca do Starego Miasta. Ciekawostką jest fakt, iż po obu stronach bramy znajdują się skierowane do przechodzących napisy. Po lewej stronie na grawerunku widnieje napis, w których samo miasto zwraca się do obywatela, który za chwilę ma znaleźć się w Genui.

Stare Miasto

Znaczna część starego miasta zachowała się w nienaruszonym stanie i jest to jeden z większych takich obszarów w Europie. Dzięki temu stare miasto w Genui zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Po starym mieście można poruszać się tylko pieszo i warto dać się ponieść krętymi, pnącymi się do góry uliczkami starówki. 

Wszędzie napotykaliśmy na „morze” skuterów. We Włoszech i Francji jest to najwygodniejszy i najszybszy sposób poruszania się po mieście.

Ulica Garibaldiego

Jak wiadomo, w przeszłości Genua dzięki dużemu portowi była niezwykle zamożnym miastem. Nic więc dziwnego, iż na jej terenie wzniesiono wiele zachwycających rezydencji i pałaców. Większość z nich znajdowała się w rękach bogatych kupców, którzy nie szczędzili na ich wystroju. Dzięki temu wiele spośród nich zostało wpisanych na listę UNESCO. Nieopodal ulicy Garibaldiego wznosi się między innymi XVII-wieczny Palazzo Rosso, który na pierwszy rzut oka wyróżnia czerwona fasada. Dziś można tu oglądać dziesiątki dzieł sztuki. Oprócz Palazzo Rosso na listę światowego dziedzictwa został wpisany Palazzo Reale z salą lustrzaną, Palazzo Doria, który został przekształcony w Urząd Miejski, a także Villa del Principe.

Port

Zwiedzając miasto, nie mogliśmy pominąć portu, wszak Genua to miasto portowe. Ten największy w Italii port morski istnieje od XII wieku i pełni bardzo ważną rolę w handlu międzynarodowym. W roku 1992 port został odnowiony, dzięki czemu dziś możemy tu podziwiać nowoczesne budowle portowe czy doki. Na szczęście jednak, wciąż zachowano średniowieczne elementy. Dodatkowo można znaleźć tu muzea, ciekawe bramy i budynki oraz wiele knajpek i kawiarenek.

W Genui można podziwiać drewniany statek. Galeone Neptune, zacumowany jest koło akwarium. Jest to replika hiszpańskiego galeonu z XVII wieku, zbudowana na potrzeby filmu Piraci – Romana Polańskiego. 

Targowisko MOG

MOG to skrót od Mercato Orientale di Genova czyli Targ Wschodni w Genui. Jest to zadaszone targowisko w centrum Genui, które niedawno otworzyło również część, w której znajdują się restauracje, bary oraz punkty, gdzie można skosztować typowo liguryjskich przysmaków! 

Obecnie targ składa się ze 102 stoisk , na których można znaleźć dosłownie wszystko. Świeże owoce, ryby, mięso, przyprawy czy nawet kwiaty. Jednym słowem, jeśli chcecie zrobić zakupy w Genui, w Mercato Orientale znajdziecie szeroki wybór wszelkich, możliwych produktów.

Przysmaki z Genui

Genua to ojczyzna pesto, zwanego pesto alla genovese. Nazwa pochodzi od genueńskiego czasownika „pestare” co oznacza zmiażdżyć. Chodzi oczywiście o miażdżenie ziół, by wydobyć z nich aromat i soki. 

Pesto to symbol Genui, tradycyjna pasta z bazylii, orzeszków piniowych, oliwy, czosnku i białego twardego sera. Podawana oczywiście z makaronem.

Drugim sztandarowym specyfikiem genueńskim jest foccacia – drożdżowe ciasto z różnymi dodatkami. Nie brakuje też (w końcu to miasto nadmorskie) owoców morza i ryb. I – jak w całej Italii – dostępny jest tu przebogaty zestaw lodów, ciasteczek, czekoladek (na starówce jest mała manufaktura czekolady) i bardzo dobrej kawy. Jak w całej Ligurii przysmakiem jest także focaccia. Smakołyk ten sprzedaje się na kawałki w licznych piekarniach. Nie mogliśmy odmówić sobie tej przyjemności spróbowania kilku rodzajów tego słynnego wypieku. 

Nie można zapominać, że Genua to przecież Włochy, a my zdaliśmy sobie sprawę, że jeszcze nie próbowaliśmy spaghetti. Szybko więc nadrobiliśmy te zaległości, tym bardziej, że był to ostatni dzień naszego pobytu w Italii.

Na zakończenie naszej wyprawy po Genui nie mogło zabraknąć włoskiego tiramisu.

Podsumowanie

  • Stolica Ligurii jest idealnym miejscem na krótki, jedno- lub dwudniowy wypad. Osobom interesującym się średniowieczem i historią dawnych republik morskich, Genua oferuje wystarczająco wiele atrakcji, aby zająć im kilka dni. My w Genui byliśmy po raz pierwszy i chętnie zostalibyśmy chociaż jeden dzień dłużej. Na pewno pozostał pewien niedosyt.
  • Po mieście najwygodniej poruszać się pieszo, uniknie się wtedy ryzyka przegapienia wszystkich ciekawostek architektonicznych, schowanych w zaułkach krętych uliczek.
  • Genua jest typowym dużym miastem portowym i występują tu zagrożenia znane z innych ośrodków tego typu. Część portowa oraz stare miasto wieczorem mogą być mało przyjemne. W obrębie starego miasta możemy natrafić na przykłady prostytucji na obszarach tzw. czerwonych latarnii.
  • Czy chciałabym wrócić do Genui?- Tak, zwłaszcza, że oprócz ciekawej architektury i pysznego jedzenia, Genua, jak przystało na nadmorskie miasto, oferuje turystom także piaszczyste wybrzeża i malownicze plaże.

9 Replies to “Genua – „dumna pani morza””

  1. We Włoszech często strajkują firmy wywożące śmiecie, więc bałagan na ulicach to ta przyczyna, choc niekoniecznie…
    Genua to rzeczywiście perła. Uwielbiam genueńskie przysmaki – rolady mięsne, placki z mąki z ciecierzycy, focaccię z serem.

  2. Byłam w Genui trzy razy przejazdem, ale takich cudowności to ja nie widziałam! Albo nie umiałam wtedy szukać albo nie wiem co mi zaprzątnęło mój mózg! Nigdy nie zapomnę jak wróciłam z Genui do Turynu i na drugi dzień usłyszałam o tragedii w której zginęło kilka osób. To było straszne widzieć na monitoringach, Jak spada przęsło wiaduktu. Tą historię użyliśmy przez wiele wiele lat jeszcze. Chociażby dlatego że mój mąż pracował tam w porcie. Przepiękne zdjęcia, Genua jest również interesująca z jednego powodu albo świeci słońce albo jest gęsta mgła. A Zastanawiam się czy wiał Wam wiatr. Ja trafiłam na swoistego rodzaju przeciągi!

    1. Podczas naszego pobytu świeciło piękne słońce i nie było jakiegoś specjalnego wiatru. Może mieliśmy szczęście ;-). Tragedia o której piszesz, rzeczywiście była straszna i nie dziwię się, że żyliście tym wydarzeniem przez długo czas.

  3. Fascynujący opis Genui! 😍 Zaczynając od historycznych uliczek i przez imponującą katedrę di San Lorenzo, aż po malowniczy port – każda chwila wydaje się magiczna. Odkrywanie historii Krzysztofa Kolumba i spacerowanie po starym mieście to niezapomniane doświadczenie. A te przysmaki, zwłaszcza pesto alla genovese i focaccia, to prawdziwa uczta dla podniebienia i ja uwielbiamte włoskieprzysmaki 🙂 Planując kolejną podróż, Genua z pewnością znajdzie się na mojej liście miejsc do odwiedzenia. Bo chodz byliśmy tam bardzo dawno temu to nie zwiedziliśmy jej zbyt szczegółowo 🙂

    1. Dziękuję Aniu, Genua nas zauroczyła, co zresztą widać na naszych zdjęciach. Myślę, że my również chętnie wrócimy do tego miasta, choćby dla samej kuchni warto, o architekturze już nie wspomnę 🙂

  4. Kocham Włochy, ale w Genui nigdy nie byłam, to taka zaleta i wada bycia tłumaczem, człowiek nie jedzie tam gdzie chce, ani nie zwiedza tego co chce, ale po prostu pracuje, ja zresztą nie jestem człowiekiem „od pomników”, wolę ludzi dlatego wolę porozmawiać z Włochami niż oglądać pomniki, ale na twoich zdjęciach sa tak cudne miejsca, że nie wiem na pewno, czy bym się nie skusiła. Muzeum Kolumba to na pewno, dużo o nim czytałam, więc chętnie bym sobie obejrzała ten jego list.

  5. Przyznam się, ze najbardziej skupiłam się dziś na tych pysznościach, ależ wspaniałe słodkości. Chciałabym poczuć zapach tej włoskiej kawy – kocham zapach każdej. No i ta fontanna. Fontanny mają dla mnie wyjątkowy urok, gdziekolwiek jest fontanna muszę mieć przy niej fotkę. Cudowna podróż 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.