Galicja zdecydowanie wyłamuje się ze stereotypowego postrzegania Hiszpanii, jako kraju zawsze spalonego słońcem. Zalicza się go do tzw. „Zielonej Hiszpanii”, który słynie z gór, zielonych lasów i niemal zawsze z deszczowej pogody. Może właśnie dlatego soczysta zieleń i kwiaty są cechą charakterystyczną Galicji. To co zawsze zachwycało mnie w tutejszych ogrodach, to możliwość zaprojektowania ich w taki sposób, aby rośliny kwitły naprzemiennie przez cały rok.
Jak najbardziej można tu spotkać charakterystyczne dla Hiszpanii palmy i drzewa pomarańczowe, jednak częściej naszym oczom ukazują się aleje przepięknych platanów i lasy eukaliptusowe, roztaczające cudowny zapach wokoło. Roślina z którą niewątpliwie kojarzy mi się Galicja to kamelia, bardzo popularna nie tylko w ogrodach i parkach, ale też na ulicach. Ich czas kwitnienia przypada na okres zimowy, co dodatkowo przysparza im uroku. Już pod koniec stycznia rozpoczyna swoje kwitnienie magnolia, a ogrody przygotowują się do wiosennego „przedstawienia.” Często spotykane kwiaty to strelicje królewskie oraz kalie. W ogrodach nie brakuje również drzewek laurowych oraz znanych nam pelargonii.
Galicja słynie również z hodowli winogron i produkcji wina. W każdej niemal miejscowości znajdziemy miejsca z winnicami oraz specjalnymi odmianami winogron z których powstają tradycyjne wina Albariño i Ribeiro.
To co fascynuje najbardziej, to różnorodność i brak monotonii.
Niestety z powodu zmian klimatu, Galicja i Portugalia od kilku lat borykają się z problemem susz i pożarów. Każdego roku, odnotowuje się kilkadziesiąt incydentów, z których conajmniej połowa jest winą człowieka. W październiku 2016 roku, Vigo i okolice przeżyły pożar, który zniszczył setki tysięcy hektarów lasów oraz zagroził okolicznym mieszkańcom.