Ludzie w Galicji żyją głównie z rybołówstwa i rolnictwa. Ciekawostką jest fakt, że cała Hiszpania ma prawie sześć tysięcy km wybrzeża, z czego aż tysiąc dwieście należy do Galicji. Jest galicyjskie przysłowie, które mówi: „De al mar el mego* y de la Tierra el cordero” (z morza mego* – rodzaj ryby, a z lądu baranek). Galicja to miejsce z ogromną różnorodnością ryb, które codziennie można zobaczyć na targach, bazarach i mercadonach. Bez wątpienia zachwycą najbardziej wymagające podniebienia.
Nie ma lepszego miejsca dla miłośników ryb, niż bazar rybny. Ryby są tu tanie i co najważniejsze świeże. W chłodnych wodach Atlantyku i galicyjskich rzekach rybacy łowią ich ponad 80 gatunków. Galicja to to również raj dla miłośników owoców morza.
Każde miasto nadbrzeżne w Galicji posiada swoje mercadony de pescados czyli bazary rybne. Codziennie zaopatrywane w najlepszej jakości ryby, skorupiaki i owoce morza.
Sargos, sardynki, ośmiornice, homary, krewetki wszystko świeże i kolorowe, aż trudno się zdecydować. Również ceny zachęcają, choć przed świętami szybują w górę i to nawet trzykrotnie. Każdego dnia rybacy z pobliskich miejscowości wypływają na połowy swoimi małymi łodziami, aby zapełnić stoiska. Ryby i owoce morza które trafiają na targ są świeże, często jeszcze żywe.
cof
Najbardziej popularne ryby, które można tu znaleźć to Merluza (morszczuk), Rodaballo (Turbot), Lenguado gallego, Sepia, Lubina (okoń morski) Dorsz, Raya Gallega, San Pedro (Piotrosz), Salmonte i Dorada.
cof
To co interesujące, to że stragany zarządzane są głównie przez kobiety. Najczęściej są to żony lub córki rybaków zaopatrujących mercadony. Na nielicznych stoiskach spotkać można mężczyzn.
Każdy ryneczek ma swój niepowtarzalny charakter i miejsca zawsze oblegane tzw.”strefy uśmiechu.” Mamy taką ulubioną strefę w mercadonie w Vigo. To stoisko zawsze jest pełne kupujących, a sama sprzedawczyni zawsze tryska humorem i niespożytą energią.
Jeśli chodzi o owoce morza to w Galicji oprócz najbardziej znanych małży, mamy jeszcze berberechos, almeja fina, almeja babosa i almeja japonica potoczne zwane mejillones – wszystkie należą do tej samej grupy mięczaków. Najczęściej podaje się je z winem lub sosem pomidorowym.
Dodatkowo spotkać tu można ostrygi, zamburiñas przegrzebki i małże św. Jakuba, camarones (malutkie krewetki)- delikatne i smaczne, langostinas, navajas (scyzoryki), percebes i oczywiście pulpo, czyli ośmiornicę.
W naszej kuchni często królują potrawy rybne, ale nie może być inaczej, mając taki wybór na wyciągnięcie ręki. Wyprawa na targ, to nie tylko okazja do zakupu świeżej ryby, ale do zachwycenia się różnorodnością bogactwa jakie oferuje galicyjskie morze.
Owoce morza z Galicji są znane na całym świecie i oceniane bardzo wysoko pod względem jakościowym.
Na targach można też znaleźć mięso i jego przetwory, warzywa, owoce, sery oraz regionalne pieczywo.
Niewątpliwie targi rybne to miejsca dzięki którym można w pełni delektować się smakami Galicji. Jeśli kiedyś odwiedzicie tę magiczną krainę, nie zapomnijcie zajrzeć do mercadony.