Droga do Cuenca
Naszą wycieczkę do Madrytu postanowiliśmy zakończyć w Cuence. Czytaliśmy o tym miejscu, ale nasze wyobrażenia nie dorównywały rzeczywistości. Miasto leży 80 km na wschód od Madrytu. Autostradą to godzina drogi, jednak w ten sposób traci się możliwość podziwiania cudownych widoków i nieodkrytych miejsc. Naszym zwyczajem wyruszyliśmy więc do Kuenki zwykłą drogą i był to doskonały wybór. Krajobrazy zmieniały się jak w kalejdoskopie, wszystko nas zachwycało: zieleń (zupełnie inna niż Galicji), odmienna roślinność, kolor ziemi przechodząca od odcienia pomarańczu do krwistej czerwieni, ukształtowanie terenu, zarys gór pojawiający się w oddali, wioski i miasteczka, a przede wszystkim spokój. Momentami mieliśmy wrażenie, że jesteśmy sami na drodze.
Mniej więcej w połowie drogi natrafiliśmy na miejsce, które nas zachwyciło –Mirador El Castillejo (punkt widokowy Castillejo) nad rzeką Tagus. Musieliśmy się tu zatrzymać i co niezwykłe, byliśmy tu zupełnie sami! Dopiero chwilę przed naszym wyjazdem zjawił się jeden samotny kamper. Ogromna tama, stromy kanion na krawędzi którego stoi stary zamek i lazur wody, a wszystko to w zupełnej ciszy i odosobnieniu. Nie wiem, czy w sezonie jest równie opuszczone, ale tak czy inaczej zatrzymać się warto, choć na chwilę!
Miasto Cuenca
Do Cuenki przyjechaliśmy późnym popołudniem, ale zachęceni zdjęciami i informacjami które wcześniej znaleźliśmy w internecie postanowiliśmy bez ociągania zobaczyć wszystkie te cuda na własne oczy. Cuenca to miasto, które ludzie zbudowali na skale nieśmiało prosząc naturę o pozwolenie. Piękne stare miasto Cuenca, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa (1996) oferuje jedną ze swoich dwóch twarzy w postaci budynków, które wiszą nad pionowymi zboczami Hoces del Rio Huecar. Po drugiej stronie starego miasta Cuenca, w obrębie murów, znajdują się aleje typowe dla kastylijskiego miasta ze Złotego Wieku, stuletnie budynki i muzea, które przenoszą nas do XII w. Od siły muzułmańskiej do potęgi finansowej dzięki krosnom, od upadku gospodarczego do niemal całkowitego unicestwienia mieszkańców przez plagi i zarazy. Cuenca przeszła przez różnego rodzaju bonanzy i zło, które są zapisane w architekturze.
Cuenca to miasto, które narodziło się w chrześcijaństwie w 1177 r., może pochwalić się wieloma rzeczami, a które na nas zrobiły ogromne wrażenie. Na zwiedzanie miasta przeznaczyliśmy jeden dzień, kolejny na przepiękną okolicę.
Swoją wędrówkę po Cuenca rozpoczęliśmy od punktu widokowego z którego rozciąga się niesamowity widok na miasto zbudowane na skałach. Nad wszystkim czuwają skalne oczy los ojos de la Mora z którymi wiąże się ciekawa legenda. Głosi ona, że w Cuenca mieszkała bardzo piękna Maura, która zakochała się w chrześcijańskim żołnierzu, z którym spotykała się potajemnie, aby uniknąć represji ze strony rodziny, ponieważ jej ojciec obiecał jej rękę młodemu Maurowi. Narzeczony był podejrzliwy wobec kobiety i śledził ją. Zakochani planowali się pobrać i udali się do księdza , który miał ochrzcić dziewczynę, a następnie udzielić im ślubu. Ale podejrzliwy narzeczony, dowiedział się o ich planach i wraz z grupą przyjaciół zamordował Maurę, więc nigdy nie dotarła na spotkanie. Jej kochanek próbował popełnić samobójstwo, aby zjednoczyć się z ukochaną, ale ksiądz powiedział mu, że nigdy mu się to nie uda, bo samobójstwo jest grzechem i pójdzie do piekła, a jego miłość już poleciała do nieba. Zapewnił go, że młoda kobieta zmarła z miłości, a jej oczy wpatrują się w stare miasto Cuenca. Oczy malują co roku uczniowie Cuenca School of Arts.
Do starego miasta prowadzi XIII wieczna bramki – od tej chwili czujemy, jak byśmy przenieśli się w czasie.
Spacerując po uliczkach starego miasta, nieuchronnie wraca się do średniowiecza. Przestrzeń, którą warto zobaczyć i przede wszystkim ponownie się zakochać. Dzielnica składa się z zespołu starych domów, w większości zbudowanych z piaskowca oraz wąskich i krętych uliczek i schodów, które prowadzą do Starego Rynku.
Plaza Mayor (Stary rynek) i Catedral del Santa Maria y San Julian (Katedra)
Stary Rynek w Cuenca to pełna uroku przestrzeń miejska zagospodarowana w nieregularny sposób, niemal na trapezie. Kolorowe fasady kilku domów współistnieją z barokowym i eleganckim ratuszem z XVIII w., dziełem Jaime Borta, zbudowanym na trzech półkolistych łukach. Godny uwagi jest również klasztor Las Petras, z pięknym kościołem w środku, datowany na okres od XVI do XVIII wieku. Jednak głównym i niekwestionowanym bohaterem tego placu jest kościół – Katedra w Cuenca, to prawdziwy klejnot. Jego ciekawą neogotycką fasadę zdobią przepiękne rzeźby, którym warto przyjrzeć się bliżej. Katedrę zaczęto budować w XII w. i była ona pierwszą gotycką budowlą w Kastylii. Jest to miejsce idealne do odpoczynku w trakcie zwiedzania i napicia się kawy w jednej z urokliwych kawiarenek.
Las Casas Colgadas Cuenca (Wiszące domy w Cuenca)
Myśląc o Cuenca nieuchronnie przychodzą nam na myśl jej wiszące domy, a to dlatego, że jest to jedno z najważniejszych i najbardziej charakterystycznych miejsc turystycznych nie tylko w mieście, ale i w całej Hiszpanii. Spacerując ulicami Cuenca napotykamy drewniane balkony zawieszone w powietrzu, w sposób, który sprawi, że nawet najbardziej doświadczony turysta zaniemówi.
Zwiedzanie wiszących domów w Cuenca to jedna z najważniejszych atrakcji tego miasta. Można by powiedzieć, że wiszące domy są autentycznym emblematem miasta. Ponieważ miasto Cuenca jest dosłownie wciśnięte między wąwozy dwóch rzek: Jucar i Huecar. Obie rzeki zajmują ogromne kaniony po obu stronach starego miasta. To właśnie w tych wąwozach rzeki Huecar znajdują się Wiszące Domy Cuenca.
La casa de la sirena (Dom syrenki)
To trzypiętrowy budek z charakterystycznym drewnianym szkieletem i otynkowanym murem. Obecnie mieści się w nim karczma, w której możemy cieszyć się tradycyjną gastronomią Cuenca z najpiękniejszymi widokami na miasto. Jej nazwa pochodzi z legendy, która mówi, że Enrique de Trastamara zamknął w tym domu kochankę Catalinę, gdy była w ciąży, on sam wyruszył na wojnę, by zabić swojego brata Pedro el Cruel. Podczas jego podróży wróżbita ostrzegł go, że jego syn również zostanie zabity w niezwykle okrutny sposób. Wysłał więc grupę żołnierzy, aby go zabili (humanitarnie), zanim przepowiednia się spełni. Podobno Catalina, zdesperowana z powodu tej tragedii, rzuciła się przez okno do rzeki Huecar, a jej lamenty rozbrzmiewały w całym Cuenca, jakby były pieśnią syreny.
Puente San Pablo (Most Św. Pawła)
Najbardziej charakterystyczne miejsce w Cuenca, po Wiszących Domach w Cuednca, to most San Pablo. Dziś to metalowa konstrukcja, jednak nie jest to oryginalna budowla. Pierwotny most został zbudowany z kamienia w wąwozie rzeki Huecar w XVI wieku. Jego funkcją było połączenie klasztoru San Pablo z katedrą w Cuenca. To właśnie kanonik katedralny Juan del Pozo dał pomysł i polecenie wykonania tego niezwykłego dzieła inżynierii lądowej. Prace rozpoczęły się w 1534 roku i dopiero w 1589 roku zakończono projekt. Długi czas trwania budowy był efektem ciągłych zmian architektów odpowiedzialnych za jego powstanie.
Los rascacielos del barrio de San Martin (drapacze chmur w dzielnicy San Martin)
Jednym z powodów, dla których Cuenca została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, jest jej ciekawa architektura, w której wyróżnia się popularna architektura tzw. „drapaczy chmur.” Oczywiście, nie są one w żaden sposób podobne do tych w Nowym Yorku, są znacznie bardziej różnorodne, ale według mnie obdarzone większym urokiem. W dzielnicy de San Martin, na ulicy Alfonso VIII, znajdują się te wiekowe budynki o znacznej wysokości, choć z różnego punktu widzenia, możemy obserwować ich różne wysokości, w zależności od miejsca w którym się znajdujemy. Rzeczywiście jeśli znajdujemy się na Plaza Mayor, wzdłuż ulicy Alfonso VIII zobaczymy tylko trzy lub cztery kondygnacje. Jednak na fasadach zwróconych w stronę rzeki Hecar, zobaczymy drapacze z dziesięcioma, jedenastoma i więcej kondygnacjami. Niektóre tych długich, krzywych, przeczących prawom grawitacji budynków mają duże balkony wzmocnione belkami., które również przyczyniły się do wspaniałej i niepowtarzalnej kompozycji architektonicznej. Ta osobliwa pionowa architektura, która jest jedną z atrakcji Cuenca, jest wynikiem wymuszonej średniowiecznej adaptacji konstrukcji do ukształtowania terenu.
Torre de Mangana
Czas w Cuenca jest mierzony zegarem Torre de Mangana. Jej wiek i kolejne remonty, począwszy od XVI wieku miały wpływ na historię. Wieża widoczna jest prawie z każdego miejsca w mieście. Zbudowany na ruinach dawnego Alkazaru, którego pozostałości można podziwiać przebywając w wyższej części miasta, obecnie jest symbolem miasta Cuenca i strażnikiem Pomnika Konstytucji. W ten sposób przeszłość i teraźniejszość, religia i polityka , wojny i prawa przeplatają się ze sobą i wpisują w stały i nieśmiertelny czas.
Plaża Cuenca
Zupełnie przypadkiem trafiamy na miejską plażę w Cuenca, usytuowaną na brzegu rzeki, z widokiem na przepiękne kaskady. Plaża jest jeszcze nieczynna, ale latem na pewno pełna stęsknionych wodnych kąpieli.
Cuenca nas zachwyciła, to miejsce, które polecam każdemu. Zdjęcia nie oddają niezwykłości tego miasta, trzeba zobaczyć to na własne oczy. Choć Cuenca to nie tylko miasto, to również jego okolice, które kuszą swoją magią, a środowisko naturalne Parku Narodowego tworzy niezwykły klimat. O tym jednak w następnym wpisie.
Miejsce robi ogromne wrażenie. Nigdy tam nie byłam, z tym większym zainteresowaniem przeczytałam Twój wpis
Niezwykle sugestywne zdjęcia. Miasto takie inne, kamienne, słoneczne, niesamowite. Chciałoby się zobaczyć, pochodzić po tych uliczkach. A już te domki syreny, super!
Przepiękne miasto, bardzo urokliwe, a legenda o skalnych oczach mnie bardzo rozczuliła 🙂 wspaniałe zdjęcia 🙂 idę obejrzeć jeszcze raz 🙂
Droga do Cuenca faktycznie wspaniała, nie wiedziałabym w którą stronę patrzeć.
Zamek na skale obok tamy niesamowity.
No a już samo miasto cudownie położone. Uwielbiam takie miasteczka i klimatyczne uliczki. Posiedziałabym w domy syrenki. Wiszące domy i most też niesamowite.
Piękna relacja z tego uroczego miasta, okraszona jak zawsze ciekawymi legendami.
Pozdrawiam 🙂
Fajna wycieczka, ciekawe widoki i to miasto na skale. A po ubraniach widzę, że w Hiszpanii jest chłodniej, niż w Polsce…
Bajeczne miejsca i fotografie zapierające dech w piersiach.
Świetne opisy, zachęcają do podróżowania 😍 jestem aktualnie na internetowym szlaku europejskich campingów, marzę zobaczyć piękne miejsca. Dziękuję Ci za te wyprawę!
Bardzo się cieszę, że Cię zainspirowałam. Miejsce polecam z całego serca.
I znowu mnie oczarowały te miejsca. Jestem pod wrażeniem wszystkiego co pokazujesz. Bardzo się cieszę że mogę podziwiać te miejsca, teraz z fotela i marzyć o nich na przyszłość 🙂
Takie podobne skalne miasto widzeliśmy we Włoszech, tak przynajmniej mi się kojarzy. Specjalnie z Toskanii jechaliśmy okół 300 km żeby je zobaczyć 🙂
Strasznkebtesknke za Włochami, e po Twoich relacjach mam ochotę odwedzic Hiszpanie 🙂
Mimo, że mam lęk wysokości, to te widoki są fascynujące. Domy wyglądają jakby wyrastały ze skał. Jak jakieś rośliny kamienne 🙂 Uwielbiam podróżować z Tobą 😉
Wspaniała fotorelacja, aż by się chciało tam być dosłownie 🙂 Legenda o skalnych oczach mnie zaciekawiła, bardzo lubię takie legendy. Mam lęk wysokości, ale na takie cuda, żeby zobaczyć na własne oczy to bym się skusiła 🙂
Jestem zachwycona Twoją wiedzą i podejściem do tematu. Miejsca do złudzenia przypominają mi moją słoneczną Sycylię, na której mieszkałam 16 lat tam właściwie wszystko rośnie na takich kamieniach. Niesamowicie malowniczo opisane i przedstawione miejsce. Człowiek chciałby się tam szybciutko znaleźć choćby na jeden dzień po prostu tam być!
Dziękuję bardzo Kasiu! Do każdego wyjazdu i zwiedzania zawsze się przygotowuję. Uwielbiam ciekawostki, a przede wszystkim legendy (co zresztą widać po moich wpisach). Na Sycyli nie byłam, ale wyobrażam sobie jak pięknie tam musi być. Miasteczko bardzo polecam, jest niesamowite 🙂
Pięne miasteczo. Już sama droga do niego wygląda niesamowicie. A te domy nad przepaścią. No wow.
To prawda, miasto jest piękne, zdjęcia nie oddają całego uroku. Byliśmy nim zachwyceni.