Choć minęły już czasy przekazywania ustnie tradycji, a królować zaczęły obrazki – nadal lubimy słuchać legend. Podobno w każdej z nich tkwi ziarnko prawdy. Legendy są tradycją, którą możemy spotkać w każdej kulturze. Galicja słynie z wielu legend, a część z nich żyje do dzisiaj. Jedną nich, jest powiązana z czasem karnawału Legenda o El Meco.
Legenda głosi, że el Meco był niegalicyjskim kapłanem, despotą, który zdominował całe miasto i rościł sobie prawo do pernady (spania z panną młodą w noc przed ślubem). Żył w XV -XVI w, kiedy to klasa rządząca często dopuszczała się nadużyć. Pewnego dnia, grając w karty, przegrał z kelnerem, który był bardzo lubiany i szanowany przez sąsiadów. Upokorzony tym faktem rzucił wyzwanie kelnerowi mówiąc: „Cieszysz się dzisiaj, a jutro ja będę się cieszyć z twoją żoną.” Kiedy sąsiedzi dowiedzieli się o tej kolejnej groźbie El Meco, zdecydowali się pojechać po niego i powiesili go na Górze Siradella, znajdującej się przy wejściu na półwysep, aby odwiedzający wiedzieli, co robi się w O Grove z osobami, które w despotyczny sposób chcą gnębić ludzi tu mieszkających. Gdy do miasta przybył wymiar sprawiedliwości, aby wyjaśnić fakty i ukarać zabójcę, zapytał: -„Kto zabił Meco?”, odpowiedzieli mu -„Zabiliśmy go wszyscy”. I w ten sposób wszyscy pozostali bezkarni.
Oto słynna legenda El Meco i chociaż nie ma danych historycznych, że to się wydarzyło, mieszkańcy O Grove przyjmują to za fakt i dziś często nazywani są Mecos. Z większości pism sporządzonych w czasach, gdy przesądy i tradycje były częścią życia, można wywnioskować, że ta mityczna postać była raczej wyimaginowanym młodym człowiekiem, symbolem zła, psot i złych nawyków.
Bardziej w tradycji ustnej niż pisemnej, mityczny Meco przetrwał aż do dzisiaj, jako istota śmiertelna, nikczemna, i pozbawiona skrupułów. Jest jakby uosobieniem diabła, którego wszyscy nienawidzą.
W dzisiejszej Galicji są takie obszary, w których straszy się płaczące dzieci postacią El Meco. W Galicyjskich szkołach, sztuka Franco Calvete, na podstawie legendy o El Meco jest w podstawie programowej, a w czas przed zakończeniem karnawału El Meco nakazuje wypełnianie „zadań”, z którymi trzeba się zmierzyć, np. (przynieść okulary, zrobić dziwną fryzurę, założyć dwa różne buty…). Natomiast w środę Popielcową obchodzi się rytuał palenia kukły El Meco, aby pozbyć się nieszczęść.
Naród galicyjski ma własną tradycję językową i kulturową , co sprawia, że ich karnawał różni się od zwykłych uroczystości w innych częściach kraju i świata. O obchodach karnawału w Galicji opowiem w moich kolejnych wpisach. Dziś pozostańmy w krainie legend.
Rycina El Meco pochodzi ze strony: www.hoteles.grave.com, zdjęcie kukły: aleteiapsicoterapia.com
I lіke the valuable infⲟrmation yοu provide in your articles.
I’ll bookmark your webloց and cһeck again here frequently.
I am quite certain I will learn many new stuff right here!
Good luck for the next!
Dear Geo,
Many thanks for your message. I’m glad that you find my blog interesting. It’s true, that there is still a lot to discover. And your nice words keep me motivated :-).
Best regards
Edyta
Właśnie czytam książkę Dolores Retondo „Kształt serca” w której codzienne życie miesza się z tradycyjnymi wierzeniami w mityczne postaci zarówno te złe jak i dobre jak Basajaun. Kocham legendy, tajemnice dlatego twoja opowieść bardzo mi się spodobała.
Karnawał to wspaniały czas radości, zabawy i festiwali w wielu krajach, w tym w Hiszpanii, gdzie tradycja karnawałowa ma długą historię.Legendy są ważnym elementem kultury i historii ludzkości.
Tradycja El Meco jest pięknym przykładem na to, jak kultura i tradycje przekazywane są przez wieki, a także jak karnawał może stać się okazją do odświętnego ubierania się, zabawy i wspólnego spędzania czasu z rodziną i przyjaciółmi 🙂
Bardzo ciekawy wpis. Warto znać takie tradycje miejsc , gdzie się mieszka. Tradycja EL Meco bardzo mi się podoba.