Jeśli chcecie poznać północ Galicji są dwa miejsca, których nie możecie pominąć. To Cabo Estaca de Bares i Cabo Ortegal – dwa najbardziej wysunięte na północ punkty Półwyspu Iberyjskego. Oba półwyspy od lat spierają się ze sobą o to, który z nich wyznacza granicę zbiegu Morza Kantabryjskiego z Oceanem Atlantyckim.
Cabo Estaca de Bares
Kiedy mówimy o końcu świata, zwykle myślimy o najbardziej wysuniętym na zachód punkcie Półwyspu Iberyjskiego – Finisterra. Jednak kiedy mowa o najbardziej wysuniętym na północ punkcie półwyspu, palmę pierwszeństwa przejmuje Cabo Estaca de Bares. To tutaj schodzą się wody ogromnego Oceanu Atlantyckiego i skromnego Morza Kantabryjskiego.
Jednak Estaca de Bares zwane Królestwem Północy, to znacznie więcej niż najbardziej wysunięty na północ punkt półwyspu Iberyskiego. Jest to niewątpliwe jedno z najważniejszych miejsc do zobaczenia w Rias Altas. Zaciekłość z jaką Morze Kantabryjskie atakuje tu klify, ciekawa natura, niezwykły przylądek, latarnia morska i sygnały świetlne, które prowadzą statki w burzliwe dni, wszystko to powoduje, że nie można opuścić tego miejsca podczas swoich podróży po Galicji.
Estaca de Bares to to także legendy, opowieści marynarzy i zwykłe historie ludzi, którzy kiedyś zawitali w te strony. To także Królestwo Północy i historycznych walk o wyimaginowaną granicę wód Atlantyku i Kantabrii. Uważa się, że po tych wodach pływali Fenicjanie oraz Rzymianie tworząc szlaki handlowe. Znane są również historie o piratach i korsarzach ze względu na uprzywilejowaną pozycję Cabo de Estaca.
Nie dziwi fakt, że jest to miejsce chętnie wybierane jako sceneria do filmów, posłużył między innymi jako sceneria do mrocznego, pełnego legend miniserialu „NEOBA” .
Latarnia morska Estaca de Bares znajduje się na kopcu zwanym Ventureiro (nazwany tak prawdopodobnie ze względu na wiatr, który wieje w tym miejscu viento- wiatr), 100 m nad poziomem morza. Latarnia działa od 1850 roku. To pierwsza latarnia, która została zapalona w Galicji (a także jedna z pierwszych w Hiszpanii), po wdrożeniu Generalnego Planu Oświetlania Morskiego w 1847 roku. Stary semafor Baresa wysyłał ostrzeżenia i otrzymywał wiadomości ze statków za pomocą flag, poprzez międzynarodowy kod sygnałów.
Wewnątrz znajduje się stacja metereologiczna i stacja nadawcza nawigacji morskiej.
Aby odwiedzić Estaca de Bares warto zapoznać się najpierw z prognozą pogody. Jest to obszar znany z silnych wiatrów, wilgoci i gęstej mgły, ale to właśnie one dają aureolę tajemniczości i wrażenie magii, które można poczuć w tym miejscu. My odwiedziliśmy Estaca de Bares w październiku i zostaliśmy przywitani piękną, słoneczną pogodą. Mimo to, wrażenie magii nie odstępowało nas nawet na chwilę.
Cabo Ortegal
To jedno z najpiękniejszych miejsc na północy Galicji. Widoki są tu imponujące. Najbardziej wysunięty na północ obszar Półwyspu Iberyjskiego, w Galicji, gromadzi całą esencję nieskończonych krajobrazów z widokiem na szerokie morze, gdzie zieleń roślinności, ciemne odcienie klifów i błękit wody łączą się w jedno.
Z tego miejsca zobaczyć można Las Piedras Os Aguillons, miejsce w którym podobno zbiera się najlepsze pąkle (percebes) w Galicji. Krajobrazy, które możemy podziwiać wzdłuż wybrzeża Cape Ortegal są po prostu spektakularne. Formacje skalne z czarnego granitu – najstarsze w Hiszpanii i jedne z najstarszych na świecie, mające ponad miliard lat – stworzyły uderzająco stromą linię brzegową na Przylądku Ortegal, gdzie możemy znaleźć jedne z najwyższych klifów na Półwyspie Iberyjskim i części Europy. Najwyższy klif Vixia Herbeira ma wysokość 613 m i jest najwyższym klifem w południowej i środkowej Europie, przewyższają go tylko niektóre klify w Norwegii.
W Punta dos Aguillóns, zwanym również Punta Gallada, prawdziwym kilometrze zero, gdzie spotykają się Ocean Atlantycki i Morze Kantabryjskie, a także na zachodniej granicy Zatoki Biskajskiej, znajduje się latarnia morska Cabo Ortegal zbudowana w 1954 roku, wznosi się na skale na wysokości 100 m, z której odważnie rzuca wyzwanie morzu i wiatrowi tego surowego wybrzeża. Służy jako punkt obserwacyjny dla kamieni Os Aguillóns, nazywanych już przez Rzymian Trileucum lub Lapatiancorum Promontorium, które wyłaniają się z morza nachylając w kierunku północnym.
Bez wątpienia piękno i majestat wybrzeża Da Morte zdumiewa i pozostawia w zachwycie. Wodoki, które tu znajdujemy, trudno znaleźć w innej części Półwyspu Iberyjskiego. To obszar regionu galicyjskiego, który koniecznie trzeba zobaczyć.
Piękne widoki i miejsca . No i klasycznie zazdroszczę Wam pogody.
Pogoda rzeczywiście w tym roku jest przepiękna. A miejsce pełne uroku, nawet trudno oddać tę magię na zdjęciach.
Jak kiedyś ktoś wymyśli maszynę do deleportowania to ja biorę udział w testowaniu jej 🙂 🙂 🙂 i dopiero będę zwiedzać wszystko co popadnie 🙂
Miejsce magiczne i takie jak lubię. Na taki koniec świata to ja mogę lecieć. Bardzo mi się podoba 🙂
Taka maszyna, to byłby super wynalazek. Sama chętnie przeniosłabym się w wiele miejsc. Jednych z pierwszych byłaby Norwegia, bo dzięki Tobie Aniu ten kraj podoba mi się coraz bardziej 🙂
Klasycznie zazdroszczę błękitu nieba. No po prostu tęsknię za takim niebem za takimi widokami Wydaje mi się że to co się u nas dzieje z takie nierealne pół godziny nie wystarczy No może godzinka! I naładował abymbaterie!
Rzeczywiście błękit nieba, który nam towarzyszył był niesamowity. Życzę Ci Kasiu takich błękitów każdego dnia.
Ten błękit morza i nieba zwabił mnie do ponownego obejrzenia zdjęć. Bosko!