Majorka zachwyca podróżnych od wieków – jej urokowi ulegli artyści, tacy jak Fryderyk Chopin, George Sand, Antoni Gaudi czy Joan Miró. Mimo że słynie głównie z gorących, otoczonych lazurową wodą plaż, wprost stworzonych do leniwego wypoczynku, ma do zaoferowania znacznie więcej. Na Majorkę wybraliśmy się wczesną wiosną, aby uniknąć tłumów i był to doskonały wybór, tym bardziej, że plażowania nie mieliśmy w planach, natomiast w ciągu sześciu dni, chcieliśmy zobaczyć jak najwięcej ciekawych miejsc na wyspie. Czy nam się udało, oceńcie sami 🙂
Naszą podróż rozpoczęliśmy w Santiago de Compostela, skąd polecieliśmy samolotem do Palma de Majorka. Na lotnisku wynajęliśmy samochód i jeszcze przed dotarciem do hotelu w Palma Nowa zwiedziliśmy stolicę Majorki. Ponieważ samolot lądował wcześnie rano, na zwiedzanie miasta mieliśmy prawie cały dzień. Oczywiście, jeśli ktoś ma więcej czasu, może zostać tu dłużej i na pewno nie będzie się nudził.
Palma de Mallorca
jest stolicą Majorki, a także największym miastem Balearów. Miasto znajduje się w zachodniej części wyspy i położone jest nad zatoką Palma. Jego historia sięga roku 123 p.n.e., kiedy to Rzymianie założyli tam osadę. Dziś to licząca blisko pół miliona mieszkańców metropolia. Jej centrum (Casco Antiguo) zachowało jednak swój pierwotny charakter. Uliczki są tam wąskie i kręte, całość otaczają natomiast średniowieczne mury obronne. Na uwagę zasługuje również Katedra La Seu – gotycka świątynia, będąca jedną z największych tego typu budowli w Europie. Nietuzinkowa architektura to nie jedyny atut tego miejsca. Palma de Mallorca to także miejsce dla smakoszy rozmiłowanych w owocach morza i egzotycznych owocach, serwowanych w okolicznych knajpkach.
Palma Nova
To niewielka miejscowość w odległości około 15 km od stolicy Majorki. Jest jedną z takich, do których lubi się wracać. W okolicy Palma Nova można dobrze zjeść, wybawić się w klubach, skorzystać z atrakcji wodnych i co najważniejsze z przepięknych plaż, które miasto oferuje. Chociaż plaże na Majorce, są często kamieniste, tutaj znajdziecie trzy piaszczyste plaże i mnóstwo atrakcji, które czynne są przede wszystkim w okresie turystycznym. Poza sezonem jest spokojnie, ale to nie oznacza, że nic się nie dzieje. W każdym razie, jeśli macie w planach zwiedzanie, to bardzo dobre miejsce wypadowe.
Port de Soller
To urocze miasteczko, schowane w idyllicznej dolinie, jest jednym z najpiękniejszych miast na wyspie. Słynie przede wszystkim z gajów pomarańczowych, które gęsto porastają okoliczne wzgórza. Będąc tutaj, musicie udać się na główny plac Placa de la Constitucio i napić się świeżego soku z pomarańczy lub skosztować domowych, kultowych już, lodów o tym właśnie smaku. Idealne orzeźwienie podczas letnich wędrówek gwarantowane! Kolejną, najbardziej znaną atrakcją jest zabytkowy tramwaj, który od 1913 roku kursuje pomiędzy Soller a portem. Ciągnąca się wzdłuż zatoki, pięciokilometrowa trasa to idealny sposób na szybkie zwiedzanie. Dla miłośników pieszych wędrówek polecam również spacer po samym miasteczku, gdzie zachowała się stara, portowa zabudowa.
Smocze Jaskinie
to jedna z atrakcji Majorki, dla których warto zejść pod ziemię. Cuevas del Drach, bo tak w oryginale brzmi nazwa tego niezwykłego miejsca, położone jest we wschodniej części Majorki, 25 metrów pod ziemią. Nazwa bynajmniej nie jest przypadkowa – zwisające stalaktyty i stalagmity tworzą fantazyjne kompozycje, które do złudzenia przypominają paszczę smoka. Nieziemskie wrażenie potęgują światła, które przezierają spomiędzy nawisów, tworząc niezapomniane kompozycje. Jakby wrażeń było mało, podróż do wnętrza ziemi wieńczy koncert muzyki klasycznej. Dzięki temu wycieczka jest istną ucztą dla zmysłów.
Przylądek Formentor
to jeden z najbardziej malowniczych punktów widokowych Majorki oraz najbardziej wysunięty na północny -wschód kraniec wyspy . Miejsce to z pewnością warto odwiedzić nie tylko z uwagi na zniewalające krajobrazy, ale również ciekawe obiekty, jakie znajdują się w jego sąsiedztwie. Chociażby XIX-wieczną latarnię morską, która obecnie pełni rolę restauracji. Obiekt ten jest godny zainteresowania nie tylko ze względu na serwowane tam pyszności, ale także z uwagi na przepiękny widok, jaki rozciąga się ze szczytu latarni. Już sam dojazd funduje nam niezapomniane przeżycia. Skały, tunele i serpentyny towarzyszyły nam przez całą drogę.
Alcudia
To miasto w którym żyje historia: archeologiczne pozostałości rzymskiego miasta Pollentia ogrodzone podwójnymi murami (średniowiecznym i drugim renesansowym), sprawiają, że Acudia jest szczególnie atrakcyjna. Miasto zostało założone w 1325 roku, a cesarz Carlos V nadał mu tytuł „Najwierniejszego Miasta”. Spacerując wybrukowanymi uliczkami można „zagubić się” między starożytnymi zaułkami i historycznymi opowieściami.
Oceanarium w Palma de Mallorca
Oceanarium Palma to jedno z największych akwariów morskich na świecie. Jego usytuowanie w stolicy wyspy spowodowało, że miejsce szybko stało się atrakcją numer jeden zarówno wśród turystów jak i mieszkańców. Wnętrze akwarium kryje 55 zbiorników wodnych, które są miejscem dla ponad 8000 zwierząt i roślin. Wycieczka po akwarium to podróż przez różne ekosystemy wodne na świecie. Z pewnością trzeba odwiedzić to miejsce i zachwycić się podwodnym światem.
The Big Blue – to prawdziwa chluba Palma de Aquarium . Najgłębsze rekinarium w Europie, które mierzy 8,5 metra głębokości, 33m długości i 25 m szerokości. Jego łączna pojemność to koło 3,5 mln litrów wody. Ogromna szyba akwarium i rozstawione przed nią siedziska sprawiają, że można się tu poczuć niemal jak na dnie oceanu.
Valldemossa
To miejscowość w górach Serra de Tramuntana. Jak większość wiosek położonych w tej okolicy, wyróżnia ją sielska i romantyczna atmosfera oraz niczym niezmącony spokój. Od pozostałych miejscowości różni ją jednak jeden szczegół – to właśnie tu gościł Fryderyk Chopin wraz ze swoją ukochaną George Sand, o czym przypomina poświęcone parze muzeum. Niestety większość wyposażenia domu, w jakim przebywał kompozytor została spalona, z powodu ataku gruźlicy, jaki Chopin przebył na wyspie. Mieszkańcy obawiali się, że przebywając w otoczeniu wykorzystywanych przez chorego przedmiotów, sami mogą się nią zarazić. Zachowało się jednak wiele rękopisów, listów i szkiców autorstwa syna George Sand – Maurice. Będąc w Valldemossie, warto zwrócić uwagę także na malowniczy kościół Kartuzów. Obiekt ten został wybudowany w XIV wieku i początkowo miał być rezydencją dla przyszłego władcy Majorki. W późniejszych budynek został jednak przekazany mnichom, którzy znacznie go rozbudowali.
Wyspa Dragonera
Przy okazji pobytu na Majorce warto wybrać się na rejs na wyspę Dragonera. Wyspa leży na zachodnim brzegu Majorki i częścią parku krajobrazowego. W historii zasłynęła jako schronienie piratów. Oprócz zachwycających widoków i szlaków turystycznych znajdziecie tu jaszczurki, które żyją w zgodzie z naturą i turystami ;-). Wystarczy wyciągnąć rękę aby wspięły się zaciekawione na twoje ramię. Dal mnie bardzo ciekawe miejsce i niezapomniane przeżycie.
San Elm
Na wyspę wybraliśmy się promem z miejscowości San Elm. Sant Elm to bardzo małe miasteczko rybackie. Znajduje się ono na południowym zachodzie wyspy. To miasteczko mimo swojej wielkości przyciąga do siebie masę turystów. To, co przyciąga tutaj najbardziej to przepiękne widoki, świetne restauracje, super klimat i przepiękne zachody słońca.
Kuchnia
Oczywiście koniecznie trzeba spróbować lokalnej kuchni: ensaimada, sobrasada, tumbet, pa amb oli, frito, coca de trampó, gató de almendra, lody z Sóller, granizado de almendra, coca de patata,… lista jest długa. My polecamy bardzo lokalną restaurację z typowymi daniami majorkańskimi „El Cruce.” Pysznie, dużo i w przyjaznych cenach (sopa mallorquinas, frot Mallorquin, Aros brut, bacalao i conejo- królik)
Sopa mallorquinas (zupa w konsystencji przypominająca bigos) frito mallorquí (smażone warzywa z dodatkiem mięsa) arroz brut (brudny ryż)
bacalao mallorquína (dorsz ) conejo- królik pa amb oli (grzanki z oliwą i warzywami)
Wyjeżdżając na Majorkę spełniliśmy jedno ze swoich marzeń. Czy było warto? Jak najbardziej, to sześć dni pełnych wrażeń, przepięknych widoków, niezwykłych kolorów i niezapomnianych smaków.
Dziękuję za wspaniałą wyprawę, z ogromną przyjemnością przeczytałam Twój post i obejrzałam zdjęcia. To przepiękne klimatyczne miejsce. Mieszka tu od 20 lat moja siostra z rodziną, zawsze się zachwycam, że mieszkają w raju na ziemi :))
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Wspaniałe miejsce do mieszkania. No może poza sezonem bardziej, bo latem podejrzewam, że tłum turystyczny zaciera wrażenie rajskości wyspy 😉
Majorka to bardzo piękna wyspa. Niestety bardzo zatłoczona i komercyjna. Jej klimat dawno zadeptali turyści. Bardzo szkoda.
Nie przepadam za tego typu klimatami, ale małe miasteczka takie zaułki jak ta Valldemossa mnie zachwycają, maja w sobie cos co sprawia, że zostałabym tam na zawsze, nie plaże nie woda, nie palmy, a właśnie takie kamienne uliczki no i oczywiście jedzonko..
Ja się zakochałam w Majorce. To cudowna wyspa, gdzie można znaleźć miejsca bez turystów.
Zwiedziłam ją, zwłaszcza zachodnie wybrzeże mnie zachwyciło. Kręte drogi, cudowne miasteczka, bajkowe widoki. Dzięki za tak piękną relację, wróciły wspomnienia 🙂
Byłam na Majorce wieki temu, ciekawa jestem jak zmieniły się miejsca, które odwiedzałam. Twój reportaż obudził we mnie tęsknotę za tym cudownym miejscem
Chętnie spędziłabym kilka dni w jednym takim miasteczku na tej wyspie przy pysznym jedzeniu z dała od turystycznych szlaków.
Tak, to idealne miejsce na wypoczynek poza sezonem turystycznym.
I pomyśleć że mieliśmy być w tym roku ma Majorce. Córcia masza uczy się hiszpańskiego i chcieliśmy polecieć z nią właśnie na tą wyspę, no ale w ostatniej chwili zrezygnowaliśmy i zwiedzaliśmy Polskę. Mam nadzieję ze jeszcze kiedyś uda nam się tam dotrzeć. Poczytałam trochę o niej i myślę że będzie nam się tam podobało 🙂 Wasza relacja tez się przyda 🙂
Nic straconego Aniu, na Majorkę zawsze zdążycie polecieć, a Wasza wyprawa po Polsce była cudowna!
Majorka w takim wydaniu jak najbardziej dla mnie. Wręcz alergicznie reaguję na tłumy turystów i zamęt. Wolę spokojne miejsca, gdzie nie trzeba przepychać się łokciami. Tylko wtedy można naprawdę cieszyć się z widoków i smaków 🙂
Zgadzam się z Tobą Małgosiu! Nie dla mnie tłumy i gwar turystyczny, dlatego zawsze wybieramy się na nasze wyprawy poza sezonem.
Kocham wyspiarskie klimaty,takie miejsca jak Majorka przez to posiadają wiele cech indywidualizmu, nie da się tego pozniej dostrzec na starym kontynencie. Bardzo mi się podobała Twoja relacja, rozważam wyjazd na Majorkę, teraz na pewno będę chciała ją zobaczyć. Naprawdę cudne miejsce.
Bardzo polecam Majorkę poza sezonem turystycznym. Latem niestety zbyt tłoczno i za gorąco na zwiedzanie. No i ceny bardziej przystępne wiosną i jesienią. Na wysypie o każdej porze roku znajdziecie coś dla siebie.
Cudowna podróż, przepiękne zdjęcia. Plaże nie dla mnie, ale te uliczki, ta sielskość i spokój, oj tak, tam chciałabym spędzić czas 🙂 No i oczywiście posmakować kuchni 🙂 Wspaniałe wakacje, zapamiętacie je na pewno na długo.
Zapamiętamy na pewno, nie wiem czy kiedyś tam wrócimy, ale wrażenia zostaną z nami na długo 🙂