Zauroczeni niezwykłymi krajobrazami Sierra de O Courel postanowiliśmy odwiedzić kilka znanych miejsc w jej pobliżu, leżących na trasie szlaku jakubowego – Camino Francés. Camino Francés jest zdecydowanie najpopularniejszą wśród pielgrzymów trasą. Przyjmuje się, że Camino Francés rozpoczyna swój bieg po francuskiej stronie Pirenejów, w Saint Jean Pied de Port lub po ich hiszpańskiej stronie w Roncesvalles.
Oryginalnie Droga Francuska rozpoczynała się w Puente la Reina, gdzie zbiegały się Camino Navarro z Roncesvalles i Camino Aragonés z Somport. W dzisiejszych czasach podział ten praktycznie nie istnieje. Camino Francés jest nazywane często 'Camino Real’, czyli 'prawdziwe’ lub 'właściwe’ Camino. Dlatego też pielgrzymi na swoje pierwsze Camino ruszają właśnie tym odcinkiem szlaku. Obecnie tzw. Drogą Francuską- zależnie od roku- porusza się 55-60% wszystkich pielgrzymów docierających do Santiago de Compostela. Trudno tego nie zauważyć, po drodze mijaliśmy wielu pielgrzymów podążających swoją Camino.
Oprócz niezwykłych krajobrazów, które towarzyszyły nam przez całą drogę zachwyciła nas również architektura i historia tego regionu.
Mosteiro de Samos
Już z drogi przyciąga uwagę majestatyczna budowla klasztoru którego po prostu nie można przegapić.
Klasztor Samos to imponujące opactwo benedyktyńskie położone w dolinie położonej między górami nad rzeką Sarria, w prowincji Lugo. Miejsce, które od niepamiętnych czasów jest obowiązkowym krokiem na Camino de Santiago w którym mieści się również hostel dla pielgrzymów.
Klasztor San Julian i Santa Basilisa, bardziej znany jako klasztor Samos, jest uważany za najstarszy zamieszkały w Hiszpanii, istnieją dokumenty, które wspominają o nim w roku 665.
Jeśli chodzi o Szlak Jakubowy, miał on w średniowieczu duży wpływ społeczny i religijny, gdyż posiadał szpital i schronisko, w którym pielgrzymami opiekowali się mnisi. Istnieją zapisy o pielgrzymach w nim już w XI wieku.
W swojej historii miał różne rozbudowy, wypędzenia lub porzucenia, takie jak okupacja muzułmańska, oraz kilka pożarów, takich jak w 1558 lub 1951 roku. Chociaż setki ludzi przybyło, aby ugasić płomienie, odcinając ogień do kościoła, straty były nieodwracalne. Kolejne prace restauracyjne trwały 9 lat i zakończyły się w 1960 roku doskonale odrestaurowanym klasztorem, który możemy oglądać do dziś.
Po przejściu przez boczną ścianę, przy której znajduje się schronisko dla pielgrzymów, udaliśmy się na kontemplację fasady kościoła klasztornego Samos, która rzuca się w oczy ze względu na brak wież.
Ma dwa barokowe korpusy z XVIII wieku, a nad drzwiami w barokowej niszy znajduje się figura San Benito. A u góry, po bokach rozety, wizerunki San Julian i Santa Basilisa. A obok nich dwa dzwony. Dostęp jest przez eleganckie XVIII-wieczne schody inspirowane schodami Obradoiro w Santiago de Compostela.
Zwiedzanie klasztoru jest płatne, a oprócz jego niezwykłej architektury można podziwiać również aptekę roślin leczniczych, leków i maści, używana przez ponad piętnaście wieków.
Nie można mówić o klasztorze Samos, nie wymieniając jednych z najbardziej znanych produktów wytwarzanych przez mnichów, min. miodów i likierów. Zakupiliśmy i my 🙂
Pomnik pielgrzyma w Alto de San Roque
W drodze do kolejnego miejsca naszej podróży, w Alto de San Roque natrafiamy na ogromną rzeźbę z brązu przedstawiającą pielgrzyma z trudem posuwającego się naprzód w surowych zimowych warunkach tych niegościnnych gór Lugo, pasm górskich O Courel i Os Ancares. Został zainaugurowany w 1993 roku i jest dziełem galicyjskiego rzeźbiarza José María Acuña. Również tutaj spotykamy pielgrzymów podziwiających cudowne krajobrazy.
O Cebreiro
Znajdujące się w samym sercu francuskiego szlaku jakubowego O Cebreiro słynie z Graala uważanego przez niektórych za świętego, a przez innych za cudownego.
O Cebreiro znajduje się na 1330 m. nad poziomem morza, więc jego zimowa pogoda jest zwykle surowa, a w miesiącach zimowych często pada tu śnieg. Cebrero znajduje się w centrum pasm górskich Os Ancares i O Courel, więc krajobrazy są więcej niż gwarantowane. Tutaj też rodzą się dwie rzeki: Navia i Lori
O Cebreiro to wieś, znana również min. z pallozas. Są to domy o niskich kamiennych murach, z małymi oknami i drzwiami, w których pod wysokim i gęstym dachem ze słomy, podtrzymującym ciężar śniegu, koegzystują ludzie i zwierzęta. Nachylenie dachu sprzyja opadaniu śniegu na ziemię. Jeden z nich o nowoczesnym wyglądzie jest zintegrowany w jednym z dwóch obiektów agroturystycznych znajdujących się w tej miejscowości; drugi, znacznie starszy, został przekształcony w muzeum etnologiczne, z bezpłatnym wstępem, otwarte w godzinach rannych i wieczornych.
To ciekawe miejsce położone w wyjątkowym środowisku O Cebreiro jest bez wątpienia obowiązkowym przystankiem na Francuskiej Drodze do Santaiago de Compostela. Odległość do Santiago: 152 km.
Iglesia de Santa María La Real del Cebreiro
W O Cebreiro obowiązkowo trzeba odwiedzić przedromański kościół, najstarszy w całości zachowany na szlaku jakubowym. To tutaj znajduje się Święty Graal. Jego dzwony rozbrzmiewały w czasie zimy, aby prowadzić pielgrzymów pośród mgły. Należy również zatrzymać się w schronisku San Giraldo de Aurillac, bez wątpienia najbardziej uczęszczanym, ponieważ działa ono od IX wieku.
Iglesia de Santa María La Real jest enklawą o wielkiej wadze religijnej, co roku porusza nie tylko pielgrzymów Camino, ale także tysiące wiernych, którzy przybywają na to miejsce, aby modlić się przed Matką Boską. Nawet tak znane osobistości, jak kardynał Ratzinger (zanim został papieżem) nie chciały przegapić wizyty w tej przedromańskiej świątyni.
Wszystkie te miejsca, oprócz niezwykłych widoków słynną również z wyjątkowej galicyjskiej kuchni. Koniecznie trzeba spróbować tutejszych przysmaków.
Dziękuję za oprowadzenie, miło jest zobaczyć coś nowego. Piękna podróż, miejsca i widoki.
Podziwiam pokonujących tę drogę. Chętnie bym ją przejechała autem, bo dźwiganie bagażu u mnie nie wchodzi w grę.
Wycieczka bardzo interesująca, z pięknymi widokami i niezwykłym pomnikiem. Lubię czytać twoje relacje z galicyjskich szlaków.
Chciałabym być choć na chwilę Twoimi oczami, i nosem! Uwielbiam wąchać miejsca, do których przybywam.
Dzisiejszego dnia jest tak jakoś ponuro . Twój błękit nieba rozweselił trochę mają przestrzeń!Dziękuję!
wącha – zwierzę; człowiek – czuje zapach
Życzę pachnących podróży.
Pozdrawiam.
Ewa