Oficjalna nazwa to „Punta Socastro”, ale znana jest jako Punto de Fuciño de Porco. Ten imponujący punkt widokowy wznosi się nad plażą Pereira i obszarem Gronde. Nazwa w języku hiszpańskim oznacza ryjek świni, a pod nią kryje się przylądek, na którym znajduje się imponująca trasa. Biegnie ona wzdłuż drewnianego podestu dla pieszych i oferuje zaskakujący spacer między klifami z niezapomnianym widokiem na Morze Kantabryjskie, który sprawił, że zaniemówiliśmy.
Odwiedziliśmy to niezwykle miejsce podczas naszej październikowej podróży do północnej Galicji, w drodze z Playa las Catedrales do A Coruña. Zachęceni magicznymi zdjęciami w sieciach społecznościowych, postanowiliśmy na własne oczy zobaczyć ten słynny punkt widokowy.
Po dotarciu na miejsce zostawiamy samochód na parkingu, a stamtąd niebieską trasą biegnącą wzdłuż drzew eukaliptusowych idziemy do Fuciño de Porco. Aby dostać się do zygzakowatego drewnianego chodnika, należy najpierw przejść leśną ścieżką o długości około 3 km. W części trasy natrafiamy na rozwidlenie oznaczone drogowskazem.
Ścieżka wznosi się w górę i stopniowo wspinamy się, w końcu przychodzi czas, kiedy po lewej stronie mamy widok na morze, z którego widać przezroczystą wodę, Punta Lodelas, Punta Ventosa i Isla Coelleira.
Kontynuujemy marsz i dochodzimy do małej łąki, na której jest kilka ławek i trochę cienia. Stamtąd możemy już dostrzec drewniane schody, które prowadzą nas do Fuciño do Porco. Schodzimy po polnej ścieżce i od razu rozpoczynamy zygzakowatą trasę.
Wrażenie chodzenia po tych schodach jest niesamowite, przez cały czas cieszyliśmy się niezwykłymi widokami, aby pod koniec trasy zobaczyć morze w całej okazałości.
Gdy zbliżamy się prawie do końca trasy, spoglądamy wstecz i widzimy całe drewniane podejście i po obu stronach morze. Imponujący i piękny obraz.
Już w najbardziej końcowej części punktu widokowego można zejść do małej latarni morskiej lub zatrzymać się na podziwianie wspaniałych widoków, z których widać Isla Gabeira i Monte Faro.
Ten ukryty zakątek stał się modny i szczególnie latem jest wielką atrakcją wybrzeża Galicji. Odkąd Fuciño de Porco zaczęło pojawiać się w mediach jego popularność tylko wzrosła. Nie dziwi fakt, że jest to jedno z miejsc fotografowanych najczęściej.
W pobliżu Fuciño de Porco znajdują się przepiękne plaże min. Playa de Alegrin oraz urocze miasteczko Viveiro.
Krótko mówiąc, wizyta w tak pięknym miejscu przyrodniczym, jak Fuciño do Porco i jego okolice, jest wspaniałą opcją do rozważenia podczas jednodniowej wycieczki.
Bardzo lubię wędrować w poszukiwaniu takich miejsc jak to. Jak widzę trasa jest pięknie oznaczona i przygotowana. Nic tylko iść przed siebie. Dla takich widoków warto iść dalej i dalej.
To prawda, nawet zmęczenie nie jest w stanie zniechęcić do wędrówki, gdy trasa wiedzie przez tak urokliwe miejsca 🙂
Powędrowałabym tymi słonecznymi ścieżkami i zatraciła się w widoku z punto de fucino de porco
Miód na moje oczy. Oglądając takie widoki w tej chwili człowiek dostaje taki pozytywny zastrzyk energii. U nas w tej chwili jest ciemno i pada deszcz. Niestety A może stety pozostają takie właśnie piękne fotografie uwielbiam oglądać takie zdjęcia aczkolwiek trochę mi kiszki skręca że zaglądając przez okno na drzewach są same suche badyle. Na czworakach bym tam poszła
Też uwielbiam oglądać takie zdjęcia, kiedy za oknami szaro i buro. Dlatego korzystamy ze słonecznej pogody póki możemy. Powiem Ci Kasiu, że sama na czworakach bym tam poszła, bo warto dla tych widoków.
To bez wątpienia miejsce w którym łatwo się zatracić 🙂
Gdziekolwiek jestem zawsze szukam punktów widokowych, dzięki temu zwiedzanie jest pełne i satysfakcjonujące i można podziwiać tak piękne widoki jak twoje.
Mamy tak samo, punkty widokowe zawsze są na naszej liście podczas podróży. Najczęściej to niezwykłe miejsca.
Nie przepadam za punktami widokowymi, zazwyczaj zbyt wielu tam turystów, ale na Twoich zdjęciach ich nie zauważyłam. Czyżby nie było to miejsce położone a turystycznym szlaku?
Jak zwykle mieliśmy szczęście odwiedzając ten punkt widokowy poza sezonem. Jak zauważyłaś nie było tam ludzi, jednak w okresie letnim miejsce zalega tłum turystów. W tym roku z powodu pandemii wprowadzona nawet dzienne ograniczenia. Dlatego zwiedzać lubimy od jesieni do wczesnej wiosny. W sezonie letnim tłum turystów staje się uciążliwy.
Takoe mieisca ładują i my lubimy po takich dreptac. To miejsce tez przypomnia mi portugalskie punkty widokowe i jeden z Madery 🙂
Zdjęcia są obłedne, słonce, ciepełko, czysta woda I zapewne szum wiatru hmmmm jak mi tego brakuje.
Z chęcią bym się tam do Ciebie teleportowała 🙂
Rzeczywiście miejsce jest niezwykłe. Pogoda dopisała idealnie, a do tego brak ludzi wokoło. Wszystko to tylko potęgowało zachwyt.
Taka teleportacja przydałaby się i nam, szczególnie kiedy oglądamy Wasze zdjęcia 🙂
Takimi drogami, wzdłuż takich widoków to można robić kilometry. Pięknie opisane, Edytka🙂
Dziękuję Grażynko! To miejsca w których nie czuje się zmęczenia, a nogi same niosą w najdalsze zakątki 🙂