Wodospady są jednym z najbardziej charakterystycznych elementów przyrodniczych Galicji i częścią jej krajobrazu, którego nie można pominąć podczas swoich wypraw. Swoim pięknem zdobią tereny nadrzeczne i przyciągają miłośników przyrody. Niektóre są wysokie i okazałe, inne mniejsze i mniej imponujące, ale wszystkie zasługują na uwagę. Jeśli to możliwe, lepiej podziwiać je zimą, kiedy nurt rzek zwiększa się wraz z deszczami i sprawia, że wodospady stają się wizualnym i dźwiękowym spektaklem. Wystarczy przygotować dobre buty trekkingowe i nie zapomnieć o aparacie, aby uwiecznić jedne z najbardziej charakterystycznych elementów przyrody w Galicji. Tym razem postanowiliśmy zobaczyć trzy kaskady mieszczące się w pobliżu Vilagarcia de Aurosa. Kilka deszczowych dni sprawiło, że nurt rzek stał się silny, a to dawało obietnicę wspaniałych widoków.
Fervenza Rio Barosa
Są miejsca w Galicji, które koniecznie trzeba zobaczyć. To właśnie jedno z nich. Łączy naturę i popularną architekturę i zamienia ją w sztukę. Woda, roślinność i kamień łączą się w wyjątkowy obraz stworzony przez naturę i człowieka. Ten park przyrodniczy nazywa się „Ría de Barosa” ze względu na fakt, że biegła tutaj stara ścieżka, znana pod tą nazwą. W Galicji małe rzeki zwykle biorą swoją nazwę od miejsca, przez które przepływają. W ten sposób rzeka Agra staje się rzeką Barosa, a później rzeką Chaín, zanim połączy się z Umią. Z tego powodu nie byłoby błędem nazywać ten park rzeką Barosa. Jakkolwiek go nazwiemy, pozostaje nam niesamowite piękno tego miejsca.
Drewnianym mostem, a póżniej ścieżką wspinamy się w górę, podziwiając siłę wodospadu i budzącą się do życia przyrodę. Mijamy nielicznych amatorów zimowych wycieczek i cieszymy się spokojem, które to miejsce oferuje poza sezonem.
Seria siedemnastu młynów wodnych rozmieszczonych wzdłuż wodospadów tworzy unikalny kompleks, do którego prowadzi piękna trasa w górę i w dół długiego brzegu. Podobno pochodzenie tych młynów zaczęło się w średniowieczu, wówczas mielono tu zboże dla klasztoru San Martín Pinario w Santiago. Te, które widzimy dzisiaj, wydają się pochodzić z XVIII wieku i ich głównym zastosowaniem było już mielenie kukurydzy.
Latem miejsce przeznaczone jest na teren rekreacyjny, ze stolikami, fontannami, grillami, a nawet toaletami. Posiada również restaurację zbudowaną w jednym z największych młynów, w którym pierwotnie znajdował się dom. Wszystko to sprawia, że w sezonie zapełnia się ludźmi i staje się ciekawym miejscem do kąpieli.
Fervenza de Sagade Caldas
Kilka kilometrów od centrum Caldas de Reis, w kierunku A Estrady, znajduje się przepiękne miejsce, w którym majestatyczna rzeka Umia zachwyca swoimi wodami w postaci wodospadów i spektakularnych basenów. Trochę natrudziliśmy się w poszukiwaniu dojścia do wodospadu, ale dzięki temu natrafiliśmy na przepiękne magnolie, które wyglądają malowniczo na tle rzeki.
Potężne wody Umia przepięknie wyglądają na tle ruin starej fabryki światła położonej tuż obok wodospadu. W pobliżu znajdują się także liczne młyny. Fabryka została zbudowana na początku ubiegłego stulecia, a konkretnie w 1900 roku. Jego działalność trwała ponad 50 lat, a do lat 20. XX wieku zaopatrywała w energię elektryczną cały region.
Obok, na skalistej powierzchni widzimy skok, jaki wykonuje Umia, aby pokonać tę przepaść. Duża skalna rampa, która wznosi się na około 20 m. Latem te spokojniejsze wody ustępują miejsca dużym i małym basenom, które zachęcają do kąpieli. Obecnie przepływ jest regulowany przez tamę zbudowaną kilka lat temu, która choć przerwała naturalny bieg rzeki, służy do powstrzymania bolesnych powodzi, których mieszkańcy Caldas de Reis doświadczali każdego roku. Bardzo blisko Fervenza de Segade znajdziemy most Segade, pochodzący z czasów rzymskich, a później zrekonstruowany z XVIII wieku. Mimo tego, że mamy luty przyroda zachwyca kolorami.
Fervenza de Raxoi i młyny Pedrafita
Dostęp do wodospadów Raxoi nie jest trudny, z parkingu przechodzimy kilka metrów i docieramy do pierwszego młyna, gdzie w magicznym otoczeniu znajdujemy drewnianą kładkę. Energia rzeki Valga przenika przez skały i porośnięte mchem pnie, które tamują jej bieg. Krajobraz w zieleni i bieli, to jeszcze jedno z wielu rzecznych miejsc, które przypominają o przeszłej działalności człowieka, dziedzictwie przodków i teraźniejszości która pozwala cieszyć się naturą. Zima to czas, kiedy natura odpoczywa. Główne dźwięki to dźwięki mocy wody i nielicznych ptaków. To także czas, kiedy nie spotykamy prawie nikogo, tylko nielicznych, którzy chcą wsłuchać się w odgłosy natury. Idąc śliską ścieżką na lewo od wodospadu, który wpada do basenu, uczestniczymy w niezwykłym przedstawieniu. Meigas i trasnos zaraz się pojawią……. docieramy na szczyt, gdzie znajduje się kolejny młyn.
W ten sposób docieramy do najwyższego wodospadu, który widać z daleka. Rzeka Valga schodzi dynamicznie i zdecydowanie przez tę głęboką i wąską dolinę. W niewielkiej odległości znajdują się petroglify Pedra da Serpe. Można tam dojść na piechotę, bo szlak jest dla niej oznakowany, ale tym razem postanowiliśmy zakończyć naszą wyprawę pysznym obiadem w pobliskiej miejscowości Vilagarcia de Arousa.
Niby nic, trochę płynącej wody tymczasem wodospady potrafią być fascynujące. Wszędzie.
Piękne naturalne widoki spadającej wody. I już kwitną magnolie, jak CI tego zazdroszczę.
Uwielbiam wodę i szukam jej gdziekolwiek jestem. A wodospady ze swoim hukiem, energią, mocą są zawsze widowiskowe. Piękna Galicja, magiczne zakątki.
Szum wody zawsze jest kojący. Same wodospady są bardzo spektakularne i mają w sobie wiele tajemniczości. Lubimy odkrywać takie miejsca w Galicji, szczególnie, że poza sezonem są zupełnie odludne 🙂