Wyspy Cies to wyspy pocztówkowe, idealne. Trochę tak, jakby ktoś wyrwał je z Karaibów i umieścił w zimnym oceanie Galicji. To co może wydawać się wadą, latem jest prawdziwą ulgą. Wyspy Cies, wcześniej nazywane wyspami Baiona, to archipelag na Oceanie Atlantyckim w północno -zachodniej Hiszpanii, administracyjnie należący do miasta Vigo. To naturalny raj, który tworzy imponujący morsko-lądowy park przyrody. Archipelag ten składa się z trzech wysp: Monteagudo, Monte Faro oraz San Martiño. Archipelag jest niezamieszkały. Na stałe mieszkają tam jedynie osoby będące pracownikami ochrony Narodowego Parku Atlantyckich Wysp Galicji.
Na wszystkich wyspach znaleźć można przepiękne plaże z krystalicznie czystą wodą i drobnym piaskiem. Największą i najpiękniejszą plażą jest Praia de Rodas na wyspie Alto Das Cies, która została okrzyknięta najpiękniejszą plażą świata przez brytyjski dziennik The Guardian w 2007 roku. Trudno się z tym nie zgodzić, przyznajcie to sami.
To co jeszcze wyróżnia Wyspy Cies od innych hiszpańskich wysp, to limit turystów. Lokalne władze bardzo dbają o to, aby wyspy zachowały swój komercyjny i dziewiczy charakter. Dziennie na wyspach może przebywać jedynie 2200 turystów. Jeśli więc lubicie mało zatłoczone miejsca, Cies będą idealnym rozwiązaniem.
Na wyspy Monteagudo i Monte Faro można dostać się wyłącznie w sezonie, promem (bilety najlepiej zarezerwować wcześniej, przez internet) z miejscowości Vigo, Baiona lub Cangas de Morrazo. Natomiast żaden prom nie przypływa na wyspę San Martiño, można jedynie skorzystać z własnej łodzi. Sam rejs promem to nie lada atrakcja dla odwiedzających. Przepiękne widoki, krystalicznie czysta woda i morska bryza na twarzy.
Na Cies jest tylko jedno miejsce do spędzenia nocy: kemping archipelagu, który znajduje się na Isla del Faro. Może pomieścić 700 osób. Jest usytuowany w środku sosnowego lasu, posiada kawiarnię i restaurację samoobsługową.
Na wyspach znajdziecie wiele tras turystycznych, po których można poruszać się jedynie pieszo. Najbardziej znana trasa to Ruta del Monte Faro, z której roztacza się niezwykły widok na ujście Zatoki Vigo. Jest to trasa 7 kilometrowa, jednak po drodze można zatrzymać się na odpoczynek np. na plaży Nosa Señora.
Jeśli macie ochotę na krótszy spacer polecam trasę Alto do Principe, o długości około 3 km. Można ją pokonać w nieco ponad godzinę i pozwala ona poznać krajobraz wyspy w całej jego okazałości. Jest to najprostszy odcinek, dlatego często wybierany jest przez rodziny z dziećmi. Trasa prowadzi przez kompleks wydm Figueiras -Muxiero i kończy się w Alto de O Principe. Tam można odkryć „Krzesło Królowej” -krajobraz wyrzeźbiony przez morze. Na górze nie ma zbyt wielu miejsc zacienionych, dlatego koniecznie trzeba pamiętać, aby zabrać ze sobą nakrycie głowy, krem i wodę, aby chronić się przed słońcem.
Wyspy Cies znane są również jako „Wyspy mew” i nie jest to przesada. To jedna z największych kolonii mew żółtych. Całe otoczenie jest zaprojektowane tak, aby zapewnić im schronienie, pożywienie i miejsca na gniazda. Jesteśmy intruzami w tej krainie ptaków, dlatego logiczne jest, aby szanować ich przestrzeń. Oczywiście, nie oznacza to, że one będą szanować naszą. Trzeba uważać na jedzenie na stołach, poza namiotami i na kempingu. Wszystko znika w mgnieniu oka wraz z szybkim trzepotem piór.
Innym niezwykłym zajęciem które można uprawiać w tym miejscu, jest nurkowanie. To prawdziwa rozkosz w tym atlantyckim zakątku. Skrywa on wiele tajemnic, które można odkryć, zakładając okulary do nurkowania. Co można tam znaleźć? Wszystko, trzeba tyko otworzyć szeroko oczy i wyostrzyć swój zmysł, aby pływać wśród ośmiornic, homarów i wielu gatunków ryb. Na obszarach skalistych można zobaczyć małże i jeżowce przylegające do kamieni. Szczęśliwcy będą mogli pływać w towarzystwie delfinów.
Na koniec to co najbardziej niezwykłe. Morski Lądowy Park Narodowy Wysp Atlantyckich (tak brzmi pełna nazwa tego rezerwatu), otrzymał pieczęć „Starlight”, co oznacza, że Archipelag jest uważany z najlepsze miejsce do obserwacji gwiazd, ponieważ są one chronione przed zanieczyszczeniem. Jeśli zdecydujecie się przenocować na wyspie i poczekać na gwiazdy na niebie, możecie być świadkami morskiej bioluminescencji. Zjawisko to występuje na Cies dzięki mikroalgom, które stają się spektakularnym zjawiskiem w nocy. Trudno to zobaczyć i trzeba zapewnić odpowiednie warunki, ale jeśli Wam się uda, będą to niezapomniane chwile.
Niewątpliwie krajobraz wyspy i ich dno morskie zasługują na więcej niż jedną wycieczkę. Zresztą, kto nie chciałby wrócić do raju ;-)?
Nic tylko pakować tobołek i udać się do tego raju 🙂 Fantastyczne miejsce; moją uwagę najbardziej ściągnął Morski Lądowy Park Narodowy Wysp Atlantyckich – nocowanie na wyspie z takimi atrakcjami to pewnie niezwykłe przeżycie.
Chętnie sama spakowałabym już tobołki 😉 Bo chociaż mieszkam tak blisko, to pandemia wszystko uniemożliwia. Mam nadzieję, że już wkrótce to się zmieni. Wrócić do raju, to moje marzenie 🙂
Mnie kojarzy się ten obraz z piratami. Chętnie wybrałabym się w to miejsce, które tak zachwalasz. Myślę, że odpoczęłabym tam, leżąc na plaży lub pływając w cudownej wodzie. Marząc o skarbach zatopionych gdzieś na dnie wód….
Jesteś bardzo blisko prawdy 🙂 Galicja znana jest z pirackiej historii. Tak więc skarby zatopione na dnie oceanu są bardzo prawdopodobne 🙂
Przepiękne wyspy.
Cieszy mnie ograniczenie liczby turystów, bo rajskie miejsca są zadeptywane, jakby po nas miał być tylko potop. Fajnie, że są trasy turystyczne.
Idealne miejsce na wypoczynek dla kogoś , kto lubi takie klimaty.
Bardzo podobała mi się Twoja relacja.
Dokładnie, też uważam, że ograniczenie liczby turystów to doskonały pomysł. Nawet nie chę sobie wyobrażać jak mogłoby wyglądać to miejsce z tysiącami turystów dziennie. Pewnie trudno by było nazywać je rajem.
Alez tam jest pięknie. Oczywiście wpisuje miejsce ma listę i będę paciorki odmawiać żeby móc tam polecieć 🙂 ograniczenie liczby turystów to faktycznie dobry pomysl ale ja za każdym razem mogę być w tej grupie której wolno tam byc ☺☺☺
Wspaniałe miejsca, takie z jednej strony samotne, z drugiej bardzo bliskie cywilizacji, pełne historii, ale bez natłoku kamieni… Cudnie malownicze i uroczo fotogeniczne. Bardzo kusisz, choć w tych czasach można tylko na zdjeciach.
Ach gdyby tak łatwo można było się tam teleportować. Idealne miejsce dla mnie, piękne widoki i natura i zero komercji 😀 Super !
Piękne obrazy. A piracka Galicja kojarzy się z ciekawa przeszłością.
Pojechać gdzieś, to moja wielka potrzeba. Tylko, że się na razie nie zanosi…
Wspaniła kraina,pełna naturalnego piękna,bujnej roślinności i te kolory. Cieszy fakt ,że miejsce to jest chronione i liczba odwiedzających jest ograniczona. Miałam okazję być na kilku tego typu miejscach I laczy je właśnie ta szczególną troska o ich naturalny ekosystem, bogactwo flory i fauny. Wspaniale,że tak jest i tym razem.