Na północy Galicji, na prawym brzegu Ria do Burgo znajduje się mała wyspa (1,9 ha), na której mieści się duży, średniowieczny, niski zamek. Służył on jako strażnica dla Ria de A Coruña. Dziś znajduje się w jednym z najbardziej reprezentatywnych obszarów turystycznych północnej Galicji, w pobliżu słynnych plaż takich jak: Santa Cristina, Bastaiagueiro, Canido, Mera i samej Santa Cruz, położonej na przeciwko tej małej wysepki połączonej z lądem drewnianym pomostem.
Santa Cruz de Oleiros to nasz ostatni przystanek przed wizytą w A Coruña. Chociaż nasza wyprawa ma miejsce w październiku, pogoda jest wspaniała, a dodatkowym walorem jest mniejsza ilość turystów.
Wielokrotnie podziwiałam zdjęcia z tego miejsca na Instagramie, więc nie mogło go zabraknąć na trasie naszej podróży. Zamki mają w sobie coś tajemniczego, a te położone nad brzegiem oceanu dodatkowo zachwycają niesamowitym widokiem. Na miejscu byliśmy już wcześnie rano i trafiliśmy na odpływ. Ria do Burgo cofnęła się znacznie pozostawiając niedosyt. Zamek otoczony wysoką wodą wygląda znacznie atrakcyjniej, ale na przypływ musielibyśmy poczekać kilka godzin. Chętnie zostalibyśmy dłużej w tym uroczym miejscu popijając kawę lub rozkoszując się pysznym jedzeniem, jednak w planach mieliśmy wizytę w A Coruña i napięty plan. Postanowiliśmy więc zrobić zdjęcia, zwiedzić zamek i jego okolice oraz ruszyć w dalszą drogę. Nie wyszło chyba najgorzej? 😉
Samo otoczenie zamku jest bardzo atrakcyjne, przepiękne widoki, egzotyczna roślinność, pozostałości historyczne. W zaroślach znalazłam też futrzastego mieszkańca Santa Cruz, który chętnie pozował do zdjęć 😉 Na pewno znajdzie się w mojej galerii kotów 🙂
Krótka historia Zamku Santa Cruz
W XVI w Don Diego Mariñas chciał chronić ujście zatoki budując ten bastion obronny. Budowa zamku Santa Cruz trwała do 1640 roku. Jego położenie tak głęboko w ujściu rzeki było spowodowane faktem, że drugi brzeg był już dobrze obsadzony przez twierdze San Antón i San Amaro. W tym celu kapitan generalny nakazał budowę bastionu w celu powstrzymania najazdów Normanów.
W kolejnych wiekach zamek stracił swój obronny charakter i był rezydencją różnych szlachciców. Około XIX wieku zamek został opuszczony, dopóki nie kupił go José Quiroga (mąż hrabiny Emilii Pardo Bazán). Jego zięć, generał Cavalcanti (1910), zbudował wewnątrz pazo. Jego śmierć, bezpotomna, doprowadziła do tego, że zamek został podarowany Korpusowi Kawalerii (1938), do którego należał generał, który używał go jako letniej rezydencji dla sierot wojskowych do lat 60. XX wieku.
Dziś zamek Santa Cruz de Oleiros jest siedzibą CEIDA (Centrum Rozbudowy Uczelni i Naukowego Upowszechniania Galicji) i jest niewątpliwie symbolem gminy Oleiros, ogłoszony Zasobem Kulturalnym. Santa Cruz jest również wielkim bogactwem biologicznym. Można zobaczyć tu aż siedem gatunków mew, a także czaple, rybitwy i kormorany. Większość z nich to ptaki pochodzące z północnej Europy, które przylatują tu zimą aby odpocząć i pożywić się.
Zamek otoczony jest promenadą, z której można podziwiać piękny widok na miasto A Coruña. Wstęp na zamek jest bezpłatny, a w okolicy bez problemów znajdujemy miejsce na parking oraz przytulne kawiarenki serwujące pyszną kawę.
Wybierając się do Santa Cruz trzeba pamiętać, że zamek jest nieczynny w soboty po południu i niedziele.
HARMONOGRAM I CENY ZAMKU SANTA CRUZ
HARMONOGRAM Zima:
Od poniedziałku do piątku: 10:00-14:00. 16-19 godz.
soboty: 11-14 godz.
HARMONOGRAMY Lato:
Od poniedziałku do piątku: 10:00-14:00. e 18-21 godz.
soboty: 11-14 godz.
Zamek tuż nad morzem i te piękne kwiaty… Mogłabym tam mieszkać.
Powiem Ci Aniu, że ja również :-). Zawsze wyobrażam sobie siebie spacerującą po ogrodach i komnatach zamków które zwiedzam. W tym wypadku było to cudowne uczucie 🙂
Powiem tak, No oglądam te zdjęcia i wydają mi się kompletnie nierealne! Patrząc na okno jest szaro Zimno spadł śnieg wszystko jest czarno-białe kropka czarno-białe podoba mi się tylko na starych zdjęciach. Na twoich zdjęciach są przepiękne barwy! Aż chce się żyć !Aż chce się wyjść !Aż chce się wiosny!
Zdjęcia były robione w październiku i rzeczywiście pogoda była wspaniała 🙂
Jak to się stało, że ja jeszcze z Tobą tam nie byłam 🙂 lepiej późno niż wcale, mówią…
Edytko w piękne miejsce nas zabrałaś. W pierwszej chwili skojarzyło mi się troszkę z miejscem z greckiej wyspy Zakhyntos… ale nie pamiętam jak ono się nazywało.
Będę monotematyczna ale lubię takie miejsca, godzinie mogę po takich spacerować. Każdy z tych zamków ma swoją historię, a nam wyobraźnia działa dość mocno 🙂
Doskonale wiesz jak ja kocham zamki a miejsce faktycznie jest obeldnie piękne. Prawdziwie warowna budowla,wybudowana w strategicznym miejscu. Jednak jak patrzę na zdjęcia od strony ogrodu to wydaje się bardzo sympatyczna. Dziękuję za kolejną piękną wycieczkę , wszystko tam jest pięknie zaaranżowane. A kotelek w trawie przesympatyczny.
Wiem Violu, bo Twoje zamki też zawsze podziwiam szczerze. Ten zamek robi ogromne wrażenie, szczególnie podczas przypływu 🙂
Pięknie zachowana warownia i świetnie uzupełniające ją otoczenie. Podoba mi się pomost ułatwiający dotarcie na wyspę „suchą stopą”.
Zamek jest uroczy, a pomost robi ogromne wrażenie, szczególnie podczas przypływu 🙂