Wyspa Arousa, „perła” na wybrzeżu Galicji

Legenda głosi, że kiedy stwórca po stworzeniu świata siedział przytrzymując dłoń na Ziemi, by odpocząć, jego palce zostały naznaczone na wybrzeżu galicyjskim w postaci pięciu głębokich ujść rzek. Największą ze wszystkich, oddzielającą (lub łączącą) prowincje A Coruña i Pontevedra, jest Arousa, która utrzymuje we wnętrzu piękną wyspę o tej samej nazwie. To największa wyspa na wybrzeżu Galicji.

Wyspę Arousa łączy z miejscowością Vilanova de Arousa, prawie dwukilometrowy most (jeden z najdłuższych w Galicji), który został zbudowany w 1985 roku, aby zakończyć izolację, jaką odczuwała do tego czasu, gdy mieszkańcy i odwiedzający zmuszeni byli podróżować w małych, zwykłych łodziach. Doprowadziło to do dużego wzrostu gospodarczego i wzrostu liczby mieszkańców, która obecnie wynosi około 5000 osób. Mieszkańcy wyspy żyją głównie z połowu skorupiaków, rybołówstwa i turystyki.

Krótka historia Wyspy Arosa

Wyspa była zamieszkiwana już w paleolicie i epoce brązu. Wiadomo też, że została najechana przez Normanów i muzułmanów. Połowa wyspy należała w 912 r. do klasztoru benedyktynów S. Martin Pinario de Santiago de Compostela. W XII w. wyspa stała się strategicznym punktem obrony muzułmańskich najeźdźców. Na plaży Bufos znajdowała się rzymska nekropolia, a w Punta El Naso miasto. Rozwijał się też tutaj przemysł solenia i rybołówstwa sardynek. W 1873 roku obszar stracił status gminy i stał się częścią Vilanova de Arousa.

cof

Z mostu łączącego ląd z wyspą można podziwiać piękne widoki, ale również zobaczyć kajakarzy i innych sportowców uprawiających np. windsurfing. Na wyspie znaleźć można wiele cudownych plaż, posiada ona nie mniej niż 36 km linii brzegowej, a 11 z nich to piaszczyste obszary, gdzie można cieszyć się krystaliczną wodą i prawie dziewiczymi naturalnymi zatoczkami .

Na wyspie byliśmy już wcześniej latem, odwiedzając najbardziej znane miejsca i raczej lajtowo traktując pobyt w tym uroczym zakątku. Tym razem spróbowaliśmy swoich sił objeżdżając część wyspy rowerami. Wybraliśmy się na wycieczkę w marcu, korzystając ze słonecznej pogody i niewielkiej ilości turystów. Było nieco wietrznie, ale to nie przeszkodziło w odkrywaniu uroków wyspy. Trasa oznaczona na mapie jako „łatwa” jest hmm… bardzo przyjemna, jednak dla osób , które mają wprawę w jeździe górskiej. Niestety wzniesień nie brakuje, więc wskazana jest dobra kondycja 😉 Ale przyznaję, trasy rowerowe są bardzo zadbane i jeśli lubicie taką formę wypoczynku, będziecie zachwyceni.

Port Xufre, to najważniejszy z pięciu portów na wyspie, przykuwa uwagę ogromną ilością łodzi. Zwiedzanie tego miejsca to prawdziwa przyjemność. Tutaj również znajduje się targ rybny, na którym koncentruje się działalność rybacka tego regionu. Nie można zapominać, że morze zawsze było źródłem bogactwa tego miejsca.

cof

Jednym z piękniejszych miejsc, które trzeba zobaczyć będąc na wyspie, jest latarnia morska Punta Cabalo, zbudowana w 1852 roku, przeszła wiele reform z biegiem czasu i obecnie nie spełnia już funkcji dla której została zbudowana. Dziś mieści się tu restauracja, zresztą bardzo przytulna. Najlepiej usiąść na tarasie, który w rzeczywistości jest przedłużeniem klifu i podczas degustacji owoców morza czy pysznej empanady podziwiać przepiękne widoki.

cof

Wąskimi uliczkami miasta można zboczyć w głąb lądu, aby odwiedzić jeden z najwyższych punktów wyspy, Mirador de O Con do Forno, znany również jako Mirador de O Santo, ponieważ na jego szczycie znajduje się rzeźba przedstawiająca Jezusa od 1962 roku i jego kamienie przewożono tam pierwszym pojazdem silnikowym, który był na całej wyspie znany jako „A Cachonda”, który był własnością fabryki konserw rodziny Goday.
Widoki z góry są zachwycające.

Mirador O Con de Forno
Mirador O Con de Forno

Wchodząc do zatoki San Xulián, można odwiedzić Muelle do Campo i stary Muelle de Pau (rampy kolejowe), obecnie odrestaurowane, które zostały zbudowane na początku XX wieku dla znajdującej się tutaj fabryki konserw: Conservas Goday
Fabryka ta powstała w 1879 roku i aż do jej zamknięcia w 1961 roku była źródłem bogactwa i pracy dla kilku pokoleń mieszkańców wyspy. Była to pierwsza nowoczesna fabryka w Galicji należąca do katalońskiego biznesmena Juana Godaya, który miał już w tym miejscu fabrykę solenia ryb.
Stała się dostawcą do Domu Królewskiego, odkąd w 1881 roku król Alfonso XII odwiedził jego obiekty, zafascynowany jakością ich produktów.

Rampa Muelle de Pau
Rampa Muelle de Pau

W południowej części wyspy znajduje się Naturalny Park O Carreirón. Ten mały kawałek ziemi (1,3 km2),był największą niespodzianką, podczas tej wyprawy. To piękna przestrzeń, w której natura oddaje hołd kolorom. Tam błękit morza, zieleń roślinności, szarość skał i biel piasku łączą się na tysiąc i jeden sposobów. Spacer po parku oferuje spotkanie z lagunami i cudownymi piaszczystymi obszarami otaczającymi park. Niektóre z nich są plażami naturystycznymi. To co jest naprawdę piękne w tym miejscu, to nie tylko peryferia, ale również wnętrze, w którym można zgubić się na ścieżkach otoczonych lasami sosnowymi i wsłuchiwać w śpiew ptaków. To miejsce jest obszarem chronionym dla ptaków, a spotkać tu można np. kilka okazów czapli siwej. Obejście całego parku wokoło zajmuje godzinę, ale warto poświęcić więcej czasu, aby odwiedzić wszystkie niezwykłe zakątki, odpocząć na jednej z wielu plaż lub porostu wsłuchać się w odgłosy natury.

Opuszczając Wyspę Arousa po raz kolejny odczuwaliśmy niedosyt. Jest pewne, że jeszcze tam wrócimy, bo takie „perełki” zasługują na to, aby do nich wracać i odkrywać na nowo.

6 Replies to “Wyspa Arousa, „perła” na wybrzeżu Galicji”

  1. Wow, ta wyspa to prawdziwa perełka z bardzo ciekawą historią. Z mostu faktycznie cudne widoki.
    Pięknie pokazane miejsce. Aż pięć portów, no chciałabym w jakimś mieszkać, lubię portową atmosferę.
    Piękne plaże, latarnia morska i ten deser na końcu, czyli uroczy park.
    Arousa to prawdziwe wytchnienie. Super, że będziecie tam wracać.
    Wspaniały spacer 🙂

  2. Chętnie bym się na tę wyspę wybrała. Oczywiscie, kiedy nie ma nawału turystów. Ciekawe miejsce.

  3. Piękna wyspa, cudowne miasteczka z niezwykłą historia. Lubię takie miejsca.,

    Bernadeta says:
  4. Zazdroszczę takich miejsc do zwiedzania, wiadomo, pewnie gdybym mogła tez jakoś bym odwlekała, natura już mniej mnie ciągnie do lasu, ale podziwiam bo piękne miejsca tworzy człowiek, który je zwiedza, dla jednych „krzczyska” dla innych magia. Cudnie to pokazujecie.

  5. Jak tam pięknie. Wspaniałe widoki i jakie kolory. Najbardziej zaciekawiły mnie te rampy, a ten park to prawdziwa perełka. Dzięki za wspaniałą wycieczkę.

    Po prostu MAMA says:
  6. Jak widać na wyspie jest co robić, piękne okolice a porty rybackie naprawdę urocze. nawet przypomniała mi chwilami malutką wyspę Brownesy położoną na samym południu Anglii, tylko tam nie ma tak rozbudowanej infrastruktury bo jest malutka przy tej tutaj. Cudne miejsce na odpoczynek.

Skomentuj Po prostu MAMA Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.