Był rok 1582, kiedy proboszcz z Cruces miał umrzeć zmiażdżony przez wielki kasztan podczas burzy. Dzięki jego modlitwom Maryja Dziewica uratowała go przed śmiercią. Dlatego proboszcz z wdzięczności poprosił o zbudowanie obrazu Matki Boskiej z kamienia i umieścił go nad fontanną.
Wiele lat później, w 1732 roku, chory pielgrzym, który udał się do Hospital de Santiago, mijając fontannę, błagał Dziewicę o uzdrowienie. W ten sposób trzeciego dnia pielgrzym został całkowicie uzdrowiony. Wdzięczny za to oddał wszystkie swoje rzeczy, aby mógł rozpocząć budowę sanktuarium ku czci Dziewicy, która wyzwoliła go z „niewoli choroby”. Z tego też powodu sanktuarium nosi nazwę „Matki Boskiej Niewolniczej.”
W 1852 roku zbudowano popielatą świątynię Sanktuarium Niewolnictwa lub Santuario da Escravitude, do której prowadzą schody z dwoma wejściami, nad świętą fontanną z dwoma rurami. Na jego fasadzie wyróżniają się dwie wieże o wysokości 32,5 m, zbudowane w 1885 r. w stylu barokowym. Jej pierwszy korpus jest gładki, drugi zajmują dzwony, a trzeci korpus to okrągła kopuła z balkonem wokół niej. Na elewacji ma tarczę z literą „S” przebitą gwoździem.
Fasada jest kwadratowa, także barokowa, zdobiona z obu stron fryzem z barokową wnęką z wizerunkiem Matki Boskiej Niewolniczej. Nad zegarem i na frontonie krzyż. Plan kondygnacji przedstawia krzyż łaciński z transeptem przykrytym kopułą. W kaplicy głównej znajdują się obrazy ze scenami Matki Boskiej oraz pomalowany na złoto ołtarz. W garderobie zobaczymy też prymitywny wizerunek Matki Boskiej wyrzeźbiony w kamieniu.
W atrium od strony północnej Sanktuarium znajduje się barokowy krzyż z XVIII wieku. Przedstawia Chrystusa i Dziewicę Niewolnictwa, ma być dziełem rzeźbiarza Ferreiro.
Sanktuarium stoi przy głównej drodze, niedaleko miejscowości Padrón i nie jest specjalnie oznakowane. Nie ocieka złotem, nie przyciąga tłumów turystów, a jednak już z daleka przyciąga wzrok i zaciekawia. Jego niezwykła historia tylko dodaje tajemniczości i zachęca do chwili zadumy.
Co roku 8 września w Sanktuarium odbywają się msze i pielgrzymki ku czci Matki Boskiej Eskrawitycznej. Nie wiadomo jeszcze czy z powodu pandemii, w tym roku również się odbędą.
Dla mnie to ciekawy obiekt architektoniczny i historyczna budowla. Widać na niej te wieki.
To prawda, też mnie zauroczył. A najbardziej brak przepychu.
Tak piękne kościoły, w ogóle piękne zewnętrznie i wewnętrznie bez pseudo baroku i złoconych ozdóbek to jednak naprawdę cos.
Historia niezwykła, bardzo ciekawe miejsce.
Odstraszają mnie kościoły ociekające złotem.
Ten potrafi zauroczyć. Super, że pokazujesz nam takie perełki 🙂
Ciekawe miejsce i faktycznie urzeka brakiem przepychu i bogactwa. To niestety wada kościołów, przynajmniej dla mnie. Bogactwo jakoś kłóci mi się z przesłaniami chrześcijańskimi.
Warto to miejsce zapisać na listę miejsc do zobaczenia 🙂
Architektura sakralna mnie fascynuje,kocham odwiedzać kościoły czy katedry a takie obiekty zdecydowanie wpisują się w te listę. Piekny obiekt i wizerunek Maryi. Faktycznie nieco ponury i jakby lekko zapomniany,myślę że to tylko przez ten murowany wizerunek. Jak zawsze coś ciekawego u Ciebie.
Ciekawa historia i pięknie miejsce. A ja uwielbiam tego typu kościóły, katedry i juz zapisuje sobie to miejsce 🙂 nie wiem co w nich jest ale mnie fascynują 🙂
Piękna budowla, uwielbiam takie surowe kamienne budynki. A i historia bardzo ciekawa. Dziękuję za interesującą podróż.
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Też uwielbiam surowy kamień i skromne budowle, które mają więcej charakteru i tajemniczości od tych, które ociekają złotem. Również pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny 🙂
Piękna historia, piękne miejsce. Uwielbiam zwiedzać stare kościoły, cerkwie czy inne obiekty wiary w różnych zakątkach świata. To one najczęściej nadal są najważniejszym elementem historii i kultury danego kraju.
Tak to prawda, tu kryją się prawdziwe skarby historii i dziedzictwa kulturowego 🙂