Podróżując po Galicji najczęściej przygotowujemy się bardzo dokładnie. Wybieramy miejsce, wyszukujemy informacje, sprawdzamy mapy i dopiero wyruszamy w trasę. Tym razem postanowiliśmy zdać się na los i jadąc przed siebie kierować się w stronę w którą poprowadzą nas drogowskazy turystyczne. W ten sposób trafiliśmy do Mosteiro Santa Maria de Armenteira oraz odkryliśmy „Trasę Kamienia i Wody” „Ruta de Pedra e de Auga” w concello de Ribadumia.
Klasztor Santa Maria w Armenteira
Nie trudno sobie wyobrazić jak wyglądało otoczenie tego klasztoru kilka wieków temu. Podobnie jak wiele innych klasztorów galicyjskich, znajdował się na terenie porośniętym roślinnością, w małej dolinie Armenteira, ukrytej przez naturę u podnóża wzgórza Castrove. Wybrano to miejsce prawdopodobnie dlatego, że znajdowała się tam stara świątynia, do której pustelnicy chodzili się modlić.
Tuż przed wejściem znajduje się bardzo charakterystyczny krzyż galicyjski, który jest nierozerwalną częścią tożsamości i wizerunku tego regionu.
Klasztor został założony w 1150 roku przez szlachcica San Ero, któremu według legendy budowę nakazała Maria Dziewica, ukazując się szlachcicowi we śnie. On i jego żona nie mogli mieć dzieci, a Dziewica obiecała, że zbudowanie klasztoru rozwiąże ich problem. Na ten cel przeznaczył on jeden ze swoich pałacy. W XII w. klasztor stał się częścią zakonu cystersów. Jego mury charakteryzują się architektoniczną surowością, a elementem który zdobi i wyróżnia się jest zdobiona fasada. Zwiedzanie klasztoru jest bezpłatne, a w pobliżu znajduje się kawiarenka i restauracja.
Obecnie klasztor zamieszkuje niewielka społeczność cysterek, jak również pełni on rolę hotelu, a zakonnice produkują wysokiej jakości mydła na bazie olejków eterycznych, których naturalne właściwości zapewniają aromatyczne zioła, kwiaty i rośliny.
Opuszczając klasztor natrafiamy na znak informacyjny w miejscu gdzie rozpoczyna się tzw. Ruta de La Piedra i de la Agua (Trasa kamienia i wody), która graniczy z małą rzeką Armenteira. To przyjemny spacer w cieniu drzew, wśród szumu strumyka, starych młynów i winnic.
Kiedy mówimy o Pontevedra, myślimy o zielonych szlakach i czystej wodzie w naturalnym środowisku takim jak Szlak Wody i Kamienia. Utworzony przez fascynującą i bujną roślinność bieg rzeki wyznacza ścieżkę, którą podążamy aby odkryć to miejsce odizolowane od zgiełku i hałasu. Trasa charakteryzuje się min. ponad sześćdziesięcioma odrestaurowanymi młynami oraz rekonstrukcją starego galicyjskiego miasteczka z kamienia. To niewątpliwie trasa o szczególnym znaczeniu w regionie.
W magicznym otoczeniu „Aldea Labrega” niepodziewanie odkrywamy granitową wioskę przedstawiającą wczesne galicyjskie życie wiejskie z XX wieku z tradycyjnymi elementami: kościołem, spichlerzem, piecem oraz jej mieszkańcami i zwierzętami domowymi. Przez chwilę miałam wrażenie, jakbym przeniosła się w czasie.
Ta kamienna wioska na szlaku „Kamienia i wody” została stworzona przez szkołę Canteiros z Pontevedra i jest obowiązkowym przystankiem na szlaku każdej wycieczki.
Punkt widokowy -Miradoiro San Cibrán
W drodze powrotnej kierujemy się w stronę kolejnego drogowskazu. W mieście Meaño, znajdujemy punkt widokowy, którego nie powinno się przegapić. To Miradoiro San Cibrán. Jego 208,7 m wysokości tworzy Alto de San Cibrán de Covas, wspaniały balkon z widokiem na Val do Salnes i ocean. Cypel jest strategicznie wysokim miejscem, w którym ponad dwa tysiące lat temu znajdował się stary fort. Obecnie jednak nie można odróżnić niczego poza licznymi kamieniami porozrzucanymi po tym miejscu.
Po zewnętrznej stronie ogrodzenia znajduje się postać San Cibrán wyryta na skale spoczywającej na ziemi.
Na szczycie, otoczony kamienną balustradą wznosi się ciekawy krzyż o wysokości około trzech i pół metra, wykonany z trzech cylindrycznych skał. Jeden z nich podtrzymuje krzyż, a schody z małych kamieni wiją się sprawnie w górę. Ten ciekawy krzyż wieńczący wzgórze fortu został zainstalowany w 1994 roku i stworzony przez artystę urodzonego w Meaño- Francisco Pazos.
Legenda głosi, że w Alto de San Cibrán znajduje się podziemny sznur ze złotem, który łączy pobliskie forty na wzgórzach. Jest to dobrze znana „trabe de ouro”, a popularna przypowieść mówi, że istnieje złoty łańcuch, który jest wart „siedmiu krów” i łączy się z górami Lobeira.
Jak zwykle byliśmy oczarowani tym co zobaczyliśmy. To zdecydowanie doskonałe miejsce na weekendowe wycieczki dla amatorów przyrody, historii, architektury i legend.
Podobają mi się zdjęcia przyrody i krajobrazy. Bardzo lubię naturalne otoczenie i wędrówka trasą kamienia i wody byłaby super sprawą.
To prawda, dla to miejsce jest prawdziwym rajem dla miłośników przyrody i pięknych krajobrazów.
Świetne miejsce ten klasztor. Lubie spacerować takimi tajemniczymi miejscami. Wyobraźnia działa i można poczuć lepiej atmosferę tego miejsca 🙂
Do tego zielono tam co uwielbiam, słonecznie i ciepło 🙂
Mam tak samo, moja wyobraźnia zawsze podpowiada mi różne historie i dlatego uwielbiam takie tajemnicze miejsca otoczone legendami i magicznymi opowieściami.
Piekne i interesujące miejsce. Klasztor przypomina mi trochę katedrę w Anyżu, też nad wejściem jest takie wyrzeźbione koło.
Na początku nie zwróciłam na to uwagi, ale rzeczywiście, masz rację jest trochę podobna 🙂
Podoba mi się to miejsce ….od czasu do czasu człowiek powinien przejść się w takich okolicznościach przyrody. Zastanawiam się jak tam śpiewają ptaki!
Miejsce rewelacja historia przepiękna
Ptaki śpiewają przepięknie! To miejsce to dla nich prawdziwy raj. Daleko od hałasu i tłumów ludzi. Uwielbiam takie klimaty i polecam każdemu, kto kocha naturalną przyrodę.
Lubię poznawać z Tobą Galicję, mało znam ten region, więc tym bardziej doceniam Twój wkład pracy w przybliżenie innym tego regionu.
Dziękuję bardzo! Robię to z prawdziwą przyjemnością 🙂
Ja się nie dziwę że te miejsce was oczaowało. Bardzo podoba mi się ta różnorodność 🙂 Piękne bardzo klimatyczne miejsce
Rzeczywiście klimatyczne i bardzo charakterystyczne dla Galicji. Uwielbiam odkrywać takie miejsca.
Klasztor przepiękny. W jego murach można byłoby przemyśleć małe co nieco.